Festiwal Malta to jedno z tych wydarzeń, które w Wielkopolsce mamy na wyciągnięcie ręki, a które już po raz 33. zaprosiło nas do uczestnictwa w Teatrze i rozmowie o nim. W tym roku Malta zachęcała do poznania swojej wyobraźni. Gwiazdą poznańskiego festiwalu był turecki noblista Orhan Pamuk.
Artyści z Europy, Afryki, Ameryki i Azji znaleźli forum do rozmowy z widzem podczas 33. edycji festiwalu Malta w Poznaniu. Co roku stolica naszego województwa staje się centrum ożywionej rozmowy ze światem i jego problemami. Receptą na sprawne prowadzenie tego dialogu jest teatr, który łączy. W roku ubiegłym tematem teatralnych spotkań była kondycja świata trapionego wojną w Ukrainie. Ale nie tylko ten konflikt zbrojny był sednem programu, bowiem wojna jest tematem uniwersalnym. Nie zawsze przyjmuje ona formę taką, jak za naszą wschodnią granicą. Wojny trwają cały czas. W tym roku organizatorzy festiwalu postawili przed artystami i widzami zadanie zbadania wyobraźni. Jakie są jej granice. Co roku Malta zaprasza do spojrzenia na inny kraj. W tegorocznej odsłonie była to Turcja. Kraj wielu sprzeczności. Stąd głównym gościem Malty był Orhan Pamuk, ukoronowany literackim Noblem w 2006 roku. Odwiedzając Poznań Pamuk został także uhonorowany przez poznański uniwersytet tytułem doktora honorowego Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza. – Dla mnie wolność słowa i swoboda wypowiadania się są w pewnym sensie czymś, co umożliwia mi ochronę tego, czym się zajmuję. To ochrona tekstu, ja też bronię swojego tekstu, stąd opowiadam się za wolnością słowa w sposób niemalże egoistyczny. Chodzi też o to, żeby zachować ducha humanizmu w tym, co mówimy i co czynimy – stwierdził noblista podczas wręczania mu zaszczytnego tytułu.
„Rozstrzelone na mapie świata geograficzne miejsca zyskują swoją tożsamość w gestach, ruchach, wierzeniach i kulturze zamieszkujących je ludzi” – tym zdaniem Malta charakteryzowała tegoroczny program. Stąd w Poznaniu mogliśmy poznać twórcze działanie teatralno-taneczne nad haitańskim dziedzictwem wudu i jego współczesnym ulokowaniu w tym państwie. Mieliśmy też szanse przyjrzeć się projektowi singapursko-niemieckiego artysty Choy Ka Fai, który zmierzył się w multimedialnym spektaklu z wierzeniami jednej z dzielnic Singapuru. Po raz drugi na Malcie swoje miejsce znalazł Teatr Emigrant. To ukraińskie kobiety, które znalazły schronienie w Poznaniu. Postanowiły przez sztukę podjąć dialog ze złem, które dzieje się obecnie w ich ojczyźnie. Rok temu stanęły w obronie dziedzictwa kulturowego i tożsamości ukraińskiej, która przez Rosję ma być wymazana. W tym roku w Baraku Kultury Ukrainki podjęły temat samej ucieczki i przemocy. Z kolei spektakl Patricka Zizy nawiązał do kongijskiego zjawiska dandyzmu, pełnego kongijskiej wyobraźni, która na początku XX wieku przechwyciła styl europejskich dżentelmenów. Festiwal Malta to także tradycyjna parada (w tym roku wyreżyserowana przez Piotra Tetlaka i Asocjację 2006), która łączy ludzi różnych pokoleń, kultur i światów. Swoje ważne miejsce w programie miała także poznańska artystka Hanna Banaszak oraz Poznański Marsz Równości, który po raz 19. przeszedł przez Poznań. Jego finał zbiegł się z kulminacją poznańskiego festiwalu. Była to okazja do muzycznej zabawy na dziedzińcu CK Zamek. ALEKSANDER KARWOWSKI
Fot. Filmbook Piątka