Shadow

63. sezon artystyczny w MOK oficjalnie zakończony


Smutek, ale także duma, towarzyszyły licznej rzeszy uczestników sekcji artystycznych w MOK na retrospektywnej wystawie. Po 10 miesiącach wspólnych prac, szlifowania swojego talentu, przyszedł czas na pochwalenie się rezultatami artystycznej działalności i pożegnania się z ośrodkiem kultury i przyjaciółmi z sekcji; 63. sezon kulturalny został zamknięty.
Rokrocznie, finał dziesięciomiesięcznych zmagań artystycznych w Miejskim Ośrodku Kultury gromadzi tłumy, nie tylko samych artystów, ale także ich rodziny i entuzjastów sztuki w ogóle. Upalny zazwyczaj czerwiec to czas podsumowania, porównania swoich postępów w trudnej materii sztuki. Ponad 70 osób skupionych w sześciu pracowniach artystycznych, to duże środowisko, które kontynuuje kilkudziesięcioletnią tradycję MOK w dbaniu o dorobek artystyczny miasta. Część z prezentowanych prac z pewnością będzie w przyszłości symbolem po czasach obecnych, dla kolejnych pokoleń gnieźnian. Zadowolenia z rezultatów wielomiesięcznych prac w ośrodku nie kryje Dariusz Pilak, dyrektor MOK. – Widać różnorodność stylów, ale także wielką pracowitość. Teraz widzimy na tej wystawie, ile podczas jednego sezonu stworzono prac. A są to przecież prace różne, od haftu, poprzez obrazy, witraże. Właśnie sekcja wirażu jest rzadkością, bo dojeżdżają na nią ludzie z Poznania. Obserwujemy też, jak w tych pracowniach pojawiają się nowe formy, nie tylko wzorów, kolorów, ale też techniki – zauważa i podkreśla. – To jest dzień święta MOK i nie może zabraknąć tradycyjnego podziękowania w formie poczęstunku tortem. 63. sezon artystyczny tworzyły sekcje: Klub Plastyka, Pracownia Plastyczna „Akwarelki”, Pracownia Witrażu, Sekcja Artystyczna Klubu Seniora, Pracownia Haftu Artystycznego oraz Craftmania. Szczególne podziękowania od uczestników zajęć powędrowały do instruktorów: Kazimierza Muszyńskiego, Anny Góralczyk, Kazimierza Kujawskiego. To oni, często nie są wspominani w relacjach medialnych, stoją za rozwojem uczestników zajęć. Dopingują ich, wspierają i przede wszystkim uczą. – Myślę, że ci, którzy pokazują tutaj swoje prace, zasługują na podziw i to są ci, którym się chce; którym się chce przychodzić do nas przez cały rok, którzy chcą tutaj pracować, dzielić się swoimi doświadczeniami i chcą tworzyć – mówi z satysfakcją Anna Góralczyk, instruktor m.in. sekcji Pracowni Witrażu. Duża Galeria w Miejskim Ośrodku Kultury ledwo pomieściła dokonania artystyczne uczestników zajęć, wszak trzeba pomieścić nie tylko obrazy, ale także wyeksponować haft, czy witraże. Udało się to przygotować wyśmienicie, za co dziękowano komisarzowi wystawy, właśnie Annie Góralczyk. Zadowolenia z prężności działania sekcji artystycznych nie krył Dariusz Pajkert, dyrektor Wydziału Promocji i Kultury Urzędu Miejskiego, sam przed laty związany z MOK. – Sam się stąd wywodzę i wszystkie sekcje są bliskie memu sercu. To jest święto uczestników, to wy podsumowujecie swoje największe wydarzenia z tych dziesięciu miesięcy. Jeśli gdzieś są złe emocje, to gdy przychodzicie tutaj, to zamieniacie je na emocje wspaniałe. Gdy wracacie do domu, to rodziny są z was zadowolone i wy jesteście zadowoleni, z tego co tutaj zrobiliście. Należy się cieszyć, że Gniezno posiada tylu wspaniałych twórców – mówił do licznie zgromadzonych artystów. Teraz czas wakacji, ale od września kolejne miesiące zmagań, co trafnie podkreśla w słowach do uczestników Dariusz Pilak. – Jesteście z nami jesienią, gdy zaczyna się sezon, gdy dzień staje się coraz krótszy, a na zewnątrz słota. Przychodzicie w ciemności, wychodzicie w radości. Jesteście z nami gdy jest wiosna, walczycie o plenery. Kiedy jest szaro za oknem, pięknie tworzycie w kolorach. Wszystkim państwu mówimy ze współpracownikami – dziękuję.
ALEKSANDER KARWOWSKI