W piątek, 27 sierpnia gośćmi redaktora Szymona Malengowskiego w audycji „Gość dnia” na antenie Radia Gniezno była Anna Jung, wicestarosta powiatu gnieźnieńskiego i doktor Marian Fluder. Tematem rozmowy była postać nietuzinkowa, skromna, ale zdolna do wielkich czynów i poświęceń, znana wielu mieszkańcom powiatu gnieźnieńskiego drugiej połowy XX w. absolwentka Akademii Medycznej w Poznaniu, lekarz pediatra Adela Sas, dla której pacjent nie był tylko kolejnym „przypadkiem”, ale wyjątkowym gościem, któremu ofiarować należy czas, zrozumienie i pomoc.
Każda społeczność ma swoich cichych bohaterów. Osób, które nie gardzą drugim człowiekiem, nie oceniają na podstawie światopoglądu, czy pochodzenia. Ludzi, dla których oczy są prawdziwym zwierciadłem duszy. Do takich właśnie osób należała absolwentka Akademii Medycznej w Poznaniu, lekarz pediatra Adela Sas. – Kiedy mijamy na ulicy wielu mieszkańców Gniezna, to wśród nich idą matki, ojcowie, dzieci, którzy żyją dlatego, że pani Adela zawsze miała czas. To był lekarz, który nie pracował od godziny 8 do 15, to był lekarz, który otwierał drzwi za każdym razem, gdy przyszła osoba potrzebująca pomocy. (…) Aż ciśnie się na usta, żeby powiedzieć, iż tak, jak obecny w studiu pan doktor Marian Fluder – powiedziała Anna Jung. Kim była Adela Sas? Przybyła do Gniezna ze Śląska dzięki swojemu mężowi. Z początkiem lat pięćdziesiątych XX wieku, reprezentujący Akademię Medyczną w Poznaniu laryngolog dr med. Marcin Sas wraz z chirurgiem dr med. B. Mroczkowskim przybywają do Gniezna w celu odbudowy opieki zdrowotnej w mieście, w tym między innymi organizacji leczenia laryngologicznego. – Doktor Sas przyjeżdża do Gniezna ze swoją żoną matematyczką, jednocześnie osobą, która już skończyła studia z filozofii i fizyki; on postanawia w Gnieźnie leczyć, a ona uczyć – dodała A. Jung.
W efekcie dr M. Sas otwiera Poradnię Laryngologiczną przy ul. Dworcowej. Jest jednocześnie wykładowcą w Państwowym Studium Felczerskim kształcąc przyszłe kadry medyczne. W tym czasie nowo przybyły ordynator Oddziału Chirurgicznego dr B. Mroczkowski energicznie reformował szpital przy ul. 3 Maja. Nagła choroba zmusiła dra Marcina Sasa do rezygnacji z działalności społecznej. Na skutek pogarszającego się stanu zdrowia, hospitalizacji w Klinice Chorób Wewnętrznych w Poznaniu, nie może realizować kolejnych planów dotyczących rozwoju Oddziału Laryngologicznego w Gnieźnie. Choroba nie dała jednak za wygraną i Marcin Sas zmarł 25 października 1953 r. w wieku 43 lat.
Adela Sas nie mogła pogodzić się z odejściem męża. Nie wróciła do dotychczasowej pracy. Pragnęła bowiem kontynuować jego dzieło. Aby uciec od wspomnień wypełniła życie pracą: studiowała medycynę dojeżdżając Poznania, wychowywała dwoje dzieci i utrzymywała dom. (…) W 1958 roku Ada kończy studia i odbiera wymarzony dyplom lekarza medycyny. Rok później rozpoczyna pracę w Szpitalu Powiatowym w Gnieźnie. – Kiedy skończyłem studia medyczne w 1970 roku i przybyłem do Gniezna dowiedziałem się, że pani Adela Sas to mama mojej koleżanki ze studiów Ewy Sas. Bardzo się cieszyłem, że mogłem poznać doktor Adelę, która była dla mnie wzorem i moim mistrzem. Uczyłem się od niej m.in. jak się zachować, co potrzeba choremu, jak okazać ciepło. Znałem Adelę Sas jako mamę mojej koleżanki, ale też jako doskonałego człowieka i lekarza. Cieszyłem się, że w swoim życiu spotkałem takich ludzi jak ona, bo w moim kształceniu jako człowieka i lekarza była niezbędna. Uczyła cierpliwości, zrozumienia chorego człowieka, spokoju. Była to też osoba, która w pełni zasługuje na pozostanie w pamięci gnieźnian– powiedział Marian Fluder.
Adela Sas dotrzymała słowa danego w duszy mężowi. Pracę zawodową kończyła w gabinecie usytuowanym w murach pierwszej Poradni Laryngologicznej w Gnieźnie, w której kilkadziesiąt lat wcześniej rozpoczął pracę Marcin Sas. Na emeryturze rozwijała swoje pasje, kolekcjonowała ukochaną porcelanę, podejmowała robótki ręczne, a przede wszystkim czytała. Adela Sas odeszła po ciężkiej chorobie 5 sierpnia 2009 roku. Spoczywa na zabytkowym cmentarzu parafialnym na poznańskich Jeżycach. Miłość do medycyny zaszczepiła następnym pokoleniom. Z czwórki wnuków trzech jest lekarzami, czwarty ukończył Akademię Ekonomiczną. Córka Ewa jest lekarzem, syn Wojciech inżynierem.
Aby upamiętnić Adelę i Marcina Sas Zarząd Powiatu Gnieźnieńskiego podjął decyzję o skierowaniu do Prezydenta Miasta Gniezna wniosku nadanie ich imienia skwerowi znajdującego się przy szpitalu (między ulicami 3 Maja i Grzybowo – przyp. red.). – Byłam osobiście na rozmowie u pana prezydenta Tomasza Budasza, bo tylko władze miasta mogą po przeprowadzeniu odpowiedniej procedury takie imię nadać. Przedstawiłam historię pani Adeli i pana Marcina i jestem wdzięczna panu prezydentowi za podejście do tematu, za otwartość i okazane wsparcie. We wrześniu ma zebrać się miejska komisja od nazewnictwa, przeanalizować złożone dokumenty i liczę na to, że to imię dla tego skweru zostanie zaakceptowane i przyznane. Następnie Powiat Gnieźnieński ogłosi konkurs dla mieszkańców na wizualizację, jak ma wyglądać skwer przy ul. 3 Maja, przy szpitalu. Nie ukrywam, że mam osobiste marzenia co do tego skweru, żeby cały murek przy skwerze był wyposażony np. w światła, które będą się zmieniały w zależności jaki mamy dzień, np. dzień autyzmu, chorych na raka itd. Po tym konkursie będziemy rozpoczynali, od stycznia przyszłego roku, proces związany z przebudową tego skweru. Mam nadzieję, że otwarcie skweru wraz z pamiątkową tablicą nastąpi latem przyszłego roku – powiedziała Anna Jung.
We wspomnieniach przyjaciół, pacjentów i ich rodzin Adela Sas opisywana jest jako tytan pracy i niedościgniony wzór. Zachwycała spokojem i umiejętnością pouczającej rozmowy. Była lekarzem pełnym empatii, wyczucia, a także wielkiego szacunku dla pacjenta. Osobą, z której emanowała dobroć, ciepło i wielka kultura osobista. Nie szczędziła ani chwili, aby z uśmiechem na ustach nieść pomoc każdemu, kto jej potrzebował, pozostawiając w sercu drugiego człowieka niezwykły odcisk swojej osobowości.
Opracował Zbigniew Kwiatkowski