Mimo że do końca obowiązującej kadencji pozostało jeszcze trochę czasu, w ubiegłym tygodniu senator Paweł Arndt (Platforma Obywatelska) postanowił oficjalnie pożegnać się z wyborcami i podziękować za okazywane mu dotychczas zaufanie i wsparcie. – Coś się w życiu zaczyna, coś się kończy. Moja działalność parlamentarna się kończy – mówił gnieźnieński parlamentarzysta, który – jak już wcześniej informowaliśmy – nie zamierza więcej startować w wyborach do Sejmu i Senatu.
Przypomnijmy, Paweł Arndt był posłem na Sejm III, V, VI, VII i VIII kadencji. W 2019 roku został wybrany do Senatu RP X kadencji, gdzie m.in. objął funkcję zastępcy przewodniczącego w senackiej Komisji Budżetu i Finansów Publicznych. Głos zabierany w Warszawie dotyczył nie tylko spraw ogólnokrajowych, ale również problemów, z którymi borykali się mieszkańcy okręgu gnieźnieńsko – konińskiego. Już w połowie sierpnia gnieźnieński parlamentarzysta zapowiedział, że zamierza zakończyć swoją działalność parlamentarną. – Byłem posłem przez osiemnaście lat, senatorem przez jedną kadencję i uznałem, że to właściwie wystarczy – mówił wówczas. W ubiegłym tygodniu senator Paweł Arndt spotkał się z dziennikarzami, by dokonać swoistego podsumowania swojej działalności na forum parlamentu, a także by podziękować wszystkim za zaufanie i wsparcie. – To nasi wyborcy, nasi mieszkańcy najlepiej potrafią ocenić człowieka. Oczywiście, najczęściej to odbywa się przy urnach wyborczych. Tym razem tak się nie stanie. Myślę jednak, że każdy, kto interesował się polityką i tym co się dzieje, nie tylko w tej wielkiej polityce, ale także i tej naszej lokalnej, potrafił w jakiś sposób sobie wyrobić zdanie o człowieku – mówił w trakcie konferencji.
A jak sam senator ocenia swoją działalność? – Pracuję 46 lat, z tego 22 lata przypadło na działalność parlamentarną, czyli to jest prawie połowa życia zawodowego. Gdybyśmy do tego jeszcze dodali działalność lokalną, tutaj na miejscu, to zdecydowana większość mojego życia była poświęcona tej mniejszej, czy tej większej polityce. Działalność parlamentarna to przede wszystkim Warszawa, to jednak tam się głównie pracowało. Myślę tutaj o pracy nad ustawami, ale to też były próby poszukiwań pieniędzy dla różnych przedsięwzięć lokalnych, szczególnie inwestycji, różnie to się udawało oczywiście, ale też trochę pieniędzy udało się do naszego regionu sprowadzić. To oczywiście również działalność tutaj, na miejscu: spotkania z wyborcami, udział w różnego rodzaju uroczystościach i spotkaniach, ale też spotkania z osobami indywidualnymi, które do mojego biura przychodziły, w różnych sprawach. Przychodziły osoby z własnymi pomysłami, przychodziły osoby trochę ponarzekać, ale najwięcej osób przychodziło z własnymi problemami; te problemy były bardzo różnorodne, jednym osobom udawało się pomóc, innym może mniej – wspomina parlamentarzysta. Okazuje się, że bycie parlamentarzystą ma też swoje ciemne strony. – Praca parlamentarzysty niestety, jest stresująca. Ona była taka na przełomie wieku, w czasach AWS i teraz również. Natomiast polityka się niestety, brutalizuje: ona jest coraz bardziej brutalna, coraz bardziej nieprzyjemna i tego obraz mamy dzisiaj w kampanii. My, jako społeczeństwo, jesteśmy podzieleni i to jest bardzo niedobre. Donald Tusk obiecywał, że postara się jakoś rowy zakopać, jakoś to wszystko załagodzić. Na ile to się uda, zobaczymy – mówił Paweł Arndt.
Oczywiście, tego dnia nie zabrakło także podziękowań, które kierowane były przede wszystkim do wyborców, ale i do współpracowników: pracowników biura, najpierw poselskiego, a w późniejszym czasie również senatorskiego. To właśnie dzięki zaangażowaniu i chęci działania tych ludzi, w biurach parlamentarzysty mieszkańcy mogli otrzymać wsparcie i pomoc (np. poradę prawną). Pracownicy biura angażowali się również w liczne inicjatywy, m.in. w organizowanie licznych konkursów, skierowanych przede wszystkim do najmłodszych.
Wybory parlamentarne odbędą się już w najbliższą niedzielę, 15 października, jednak obecna kadencja oficjalnie zakończy się w momencie zaprzysiężenia nowego parlamentu. Do tego momentu biuro senatora Pawła Arndta wciąż będzie czynne. – Jeśli nasi mieszkańcy mają jakieś problemy i chcieliby skorzystać z naszej pomocy, to oczywiście jest jeszcze taka możliwość – informuje parlamentarzysta.
KINGA STRZELEC