
We wtorek, 22 września na wspólnym posiedzeniu Komisji Finansów i Rozwoju Społeczno-Gospodarczego oraz Komisji Gospodarki Rolnej, Ochrony Środowiska i Porządku Publicznego Rady Gminy Gniezno, Jan Dębiec, prezes Stowarzyszenia „Gniezno Bliżej” przedstawił radnym koncepcję powstania tunelu drogowego pod linią kolejową na terenie Gminy Gniezno, a konkretnie na obszarze Dalek.
Jan Dębiec przypomniał najpierw radnym, że rozmowy nad powstaniem alternatywnego rozwiązania do przejazdu kolejowego na Dalkach trwają już od kilku lat, a on jako prezes stowarzyszenia od 5 lat próbuje nagłośnić ten temat i spowodować konkretne działania. – W 2016 roku odbyło się w Starostwie Powiatowym spotkanie, w którym goście z trzech samorządów i Polskich Linii Kolejowych omawiali ten problem i rozpoczęły się formalne działania. Polegały na tym, że sprawa została objęta patronatem wicestarosty Berlika i w rezultacie zostało wykonane opracowanie z trzema wariantami, które mogłyby ten problem rozwiązać. Te rozwiązania zostały przedstawione w 2018 roku na konsultacjach społecznych w starostwie, które były formalnym krokiem w całej procedurze, która miała doprowadzić do powstania bezkolizyjnego przejazdu. Ten problem jest istotny, ponieważ ten układ komunikacyjny powstał 120 lat temu, kiedy zostały wybudowane linie kolejowe: jedna do Wrześni, a druga na Poznań. Od tego czasu zmiany polegały na tym, że dorobiono trochę chodników i szlabany, a układ drogowy pozostał bez zmian. W okresie, kiedy przez ten przejazd jeździły pociągi na Warszawę sytuacja był taka, że można było na tym przejeździe stać dłużej niż pół godziny. Wiele osób mówiło, że jak nie będzie już tego objazdu pociągów na Warszawę to sytuacja wróci do normy i się poprawi, jednak nadal są problemy z przejazdem. W 2018 roku konflikt polityczny pomiędzy miastem, a powiatem spowodował, że sprawa upadła. To był też rok wyborczy i myślałem, że po wyborach wrócimy do tematu, ale tak się nie stało.
W tej sprawie jednak najwięcej nadziei wiążę z Gminą Gniezno. Źle się stało, że w 2018 roku na konsultacjach w starostwie nie było nikogo z gminy, chociaż miejsce dla przedstawiciela było, a zostało to tak odebrane, że problem dla gminy nie istnieje – przypomniał J. Dębiec. Dalej mówił, iż miał nadzieję, że po wyborach sytuacja się zmieni, bo pani wójt Suplicka była informowana o sprawie przed i po wyborach i deklarowała, że temat jest ważny i chce działać na rzecz jego rozwiązania. – Jesienią zeszłego roku jako stowarzyszenie skierowaliśmy do władz gminy pismo z zapytaniem, jakie działania zostały podjęte w tej sprawie. Odpowiedź przyszła dopiero w kwietniu, po dodatkowych monitach i wynika z niej, że ze względu na obecną sytuację, która stwarza negatywną perspektywę finansową i ze względu na COVID-19 trzeba poczekać na koniec epidemii. Koronawirusy towarzyszą ludzkości od zawsze, są w tej chwili i nie zanosi się na to, że nas opuszczą. I niezależnie od tego stanu trzeba jakieś działania podjąć, bo nie zawiesimy naszego życia całkowicie, bo trzeba pracować i funkcjonować. A jeżeli chodzi o finansowanie tej inwestycji, to Polskie Linie Kolejowe zadeklarowały z własnych środków zbudowanie przejazdu bezkolizyjnego nie określając, czy to będzie tunel czy wiadukt. Chodzi im tylko o to, żeby samorządy zwróciły się z gotową koncepcją. To jest najdroższa część inwestycji dla samorządu, a koszty tunelu lub wiaduktu pokryje kolej, czyli wkład gminy polegałby na tym, żeby wykonać działania, które by na przyszłość takiej inwestycji nie blokowały – wyjaśnił J. Dębiec.
Rozwiązanie, jakie zaproponował radnym J. Dębiec, a konkretnie tunel drogowy pod linią kolejową miałby powstać na ternie Dalek na zachód od ul. Herberta. W tym obszarze jak zaznaczył J. Dębiec są działki należące do osób prywatnych, ale nie są przekształcone jeszcze pod budownictwo mieszkaniowe i można zabezpieczyć te grunty. Dlatego gdyby radni zgodzili się na przygotowanie dla tego rejonu planu zagospodarowania przestrzennego w celu podjęcia dalszych działań do powstania tego tunelu drogowego, to jest to jeszcze możliwe i w tym celu trzeba zabezpieczyć ten obszar. Ponadto J. Dębiec przekazał, że w dokumentacji PLK jest przewidziany przystanek PKP Gniezno Dalki. Wtedy mieszkańcy gminy, którzy dojeżdżają na przykład do pracy, czy do szkoły do Poznania mogliby jeździć z tego przystanku. Nie musieliby już jeździć na dworzec w Gnieźnie. Ponadto mieszkańcy Gniezna z tamtej okolicy, gdyby miasto wybudowało 480 metrów drogi z ul. Przybyszewskiego (ulica przewidziana w studium, graniczy z gminą Gniezno) mogliby dojeżdżać do tej stacji. Gmina Gniezno natomiast musiałaby wybudować łącznik łączący tunel z drogą z Czerniejewa, około 230 metrów i kawałek drogi, który łączyłby się z przedłużoną ul. Przybyszewskiego z miasta Gniezna do stacji Gniezno Dalki.
Radni przychylnie odnieśli się do propozycji J. Dębca dotyczącej opracowania takiego planu w celu zabezpieczenia gruntów pod tę inwestycję. W przypadku, kiedy inwestycja nie dojdzie do skutku radni zawsze będą mogli zmienić plan zagospodarowania przestrzennego dla funkcji rolnych czy mieszkaniowych.
BEATA KRZYŚKA