„Musieliśmy zwyciężyć, albowiem przed przemocą wroga szły nasze święte prawa do ziemi polskiej i wspólnie z mieczem szedł duch narodu” – pisał w swoich wspomnieniach jeden ze współorganizatorów grupy uderzeniowej na lotnisko Ławica, późniejszy pierwszy jego komendant ppor. pilotWiktor Pniewski urodzony w Kłecku w roku 1891.
**W samo południe 6 stycznia przed pomnikiem Powstańców Wielkopolskich, zdobywców lotniska Ławica odbyła się okolicznościowa uroczystość poświęcona 104. rocznicy zbrojnego czynu oddziałów powstańczych, a w konsekwencji przechwycenia tego ważnego obiektu strategicznego, który w znacznym stopniu przyczynił się do przechylenia szali losów i następujących po nim wydarzeń narodowo – wyzwoleńczych zwycięskiego Powstania Wielkopolskiego. Wśród licznych pocztów sztandarowych, władz samorządowych, organizacji, stowarzyszeń wojskowych, cywilnych, młodzieży wielkopolskich szkół i mieszkańców Poznania składających wiązanki kwiatów z biało – czerwoną szarfą, tradycyjnie jak co roku pamięć czynu powstańczego uczcili miłośnicy lotnictwa z Gnieźnieńskiego Stowarzyszenia Sportów Lotniczych im. Ludwika Szajdy i reprezentujący na uroczystości prof. drhab. Pawła Sorokę z Polskiego Lobby Przemysłowego im. Eugeniusza Kwiatkowskiego z Warszawy, laureat Honorowego Wyróżnienia PLP „Bene Meritus pro Industria Poloniae” gnieźnianin Krzysztof Borowiak. Obchodom rocznicowym przewodniczyła pil. Inst.. Barbara Grześkowiak – Bocian, prezes Klubu Seniorów Lotnictwa Aeroklubu Poznańskiego im. Wandy Modlibowskiej.
Przypomnijmy, w nocy z 5 na 6 stycznia 1919 roku główne siły zgrupowania powstańców podeszły pod zabudowania bazy lotniczej w Ławicy. Artyleria zajęła stanowiska ogniowe w rejonie stacji kolejowej Poznań Wola. Pluton kawalerii i oddziały ochotników ubezpieczały atakujących i pozorowały atak od strony miasta. Po godzinie czwartej niemieckiej załodze zaproponowano natychmiastową kapitulację. Niemcy propozycję odrzucili. Kilka minut przed godziną 4.30 rozpoczęło się natarcie. W trakcie walk zginął jeden powstaniec, a trzech zostało rannych. Po szybkim szturmie koszary, hangary z samolotami icałe lotnisko zostały zajęte. Niemiecką załogę wzięto do niewoli. W powstańcze ręce dostało się nie tylko lotnisko, ale również zgromadzony sprzęt lotniczy, którego wartość szacowana jest na kilka milionów marek. Znakiem tego dla poznaniaków był przelot już polskich samolotów z biało – czerwoną szachownicą na skrzydłach nad stolicą Wielkopolski 7 stycznia 1919 roku.
Krzysztof Borowiak