Shadow

Gniezno – Pierwszą Stolicą Cabrio

Stołeczność Gniezna gruntuje się na dość nieoczywistej ścieżce – bowiem po raz drugi okrzyknięto je „Stolicą Polskiego Cabrio”. W tym roku pobito rekord w jednoczesnym otwarciu dachów samochodów zgromadzonych w jednym miejscu.
Już ubiegłoroczna, pierwsza edycja wielkiego zlotu miłośników samochodów typu cabrio – czyli popularnych kabrioletów, cieszyła się ogromnym zainteresowaniem. Przybyło na nią 165 ekip miłośników samochodów ze zdejmowanymi dachami, a odwiedzających centrum imprezy, czyli Stadion Miejski przy ul. Strumykowej – było 6500. Organizatorzy zachęceni ogromnym zainteresowaniem załóg samochodów, sympatią gnieźnian, którzy pokochali wspaniałe samochody – przygotowali drugą edycję imprezy, która miała miejsce 5 i 6 sierpnia. Tym razem uczestnicy wielkiego zlotu wyruszyli do Gniezna z Olandii w Sierakowskim Parku Krajobrazowym, by na dwa dni przybyć do pierwszej stolicy Polski. To właśnie Gniezno było polską stolica kabrioletów, choć jak podkreślają organizatorzy – być może i europejską, gdyż wymiar wydarzenia był międzynarodowy i nie zabrakło ekip z zagranicy. Bazą samochodów był, jak rok wcześniej, Stadion Miejski przy ulicy Strumykowej, który na dwa dni zamienił się w ekskluzywny salon samochodowy, prezentujący prawie 300 aut ze składanymi dachami. Miejsce wydarzenia zdaje się udanie nawiązywać do dawnych zlotów w tym miejscu popularnych „garbusów”, które w latach 90. przyciągały tłumy gnieźnian. Tłumów nie brakło i w tym roku na zlocie kabrioletów. Przyglądając się samochodom młodszym i starszym, a nawet mocno wiekowym, spoglądając na pojazdy za kilka tysięcy złotych i na takie, warte tyle co solidny dom – każdy mógł spróbować rozszyfrować, dlaczego taką radość dają swoim właścicielom te samochody. Jak podkreślają sami kierowcy – brak dachu to frajda, bliskość natury i wiatr we włosach (dla tych co je mają). Główny organizator imprezy Arkadiusz Szczepański podkreślał wielokrotnie, że nie marka i wartość samochodu się liczą, tylko to, że nie mają dachu i w ten sposób dają wielką radość każdemu kierowcy i jego pasażerowi. Stąd widoczne serdeczne uściski między kierowcami samochodów, których wartość aut znacznie się różni, ale łączy umiłowanie do jazdy szosami bez dachu nad głową. Zakończenie pierwszego dnia, to prezent-niespodzianka dla wszystkich – i kierowców, i gnieźnian, czyli koncert zespołu Blue Cafe. Niedziela. Drugi dzień imprezy to wielkie wydarzenie, czyli próba bicia rekordu w zdejmowaniu dachów w samochodach, w jednym miejscu i w tej samej chwili. Punktualnie o godzinie 12 w południe, przy akompaniamencie warkotu silników i klaksonów, jednocześnie opadły 282 dachy, co znacznie pobiło zeszłoroczny rekord. Po tym wydarzeniu, w dobrych nastrojach, kierowcy kabrioletów udali się do centrum miasta, by tam w długiej paradzie zaprezentować gnieźnianom wspaniałe samochody. Impreza niezwykle udana, obfitująca w wiele mniejszych i większych wydarzeń, liczne stoiska m.in. z kosmetyką samochodową, chyba na trwale wpisuje się w sierpniowe rozrywki w Gnieźnie, szczególnie, że kabrioletom w pierwszej stolicy Polski pogoda zawsze dopisuje. Organizatorzy już zapowiadają kontynuację imprezy w roku przyszłym. (ak)