Miasto Gniezno wesprze wielkopolską gminę Dobrzyca w powiecie pleszewskim, w którą 17 lutego uderzyła z całą mocą trąba powietrzna. Zniszczonych zostało aż 50 domów. Gniezno samo odczuło skutki nawałnicy w sierpniu 2017 roku i inne samorządy wsparły miasto w usuwaniu jej skutków. Teraz czas na podobny gest w stosunku do kolejnego samorządu, który podnosi się z gruzów.
Trąba powietrzna uderzyła w Dobrzycę i Sośnicę o 5 rano 17 lutego. Nikt nie spodziewał się, że takie zjawisko atmosferyczne może powstać w tym rejonie kraju i to w dodatku zimą. Jednak zachodzące niekorzystne zmiany klimatyczne coraz częściej prowokują takie sytuacje. W efekcie żywiołu, zniszczonych zostało aż 50 domów. Mała gmina znalazła się w centrum uwagi całej Polski. Dziś samorząd ten próbuje podnieść się z gruzów i wspomóc swoich mieszkańców. Stąd pomysł samorządu Gniezna, by tę wolę wesprzeć środkami finansowymi. Samo Gniezno też spotkało się z pomocą innych gmin po nawałnicy, która przetoczyła się przez miasto w sierpniu 2017 roku niszcząc mienie mieszkańców i miejską infrastrukturę. Wówczas inne samorządy z Wielkopolski nie szczędziły środków, by wesprzeć Gniezno w odbudowie tego, co zniszczył żywioł. – Rozmawiałam ze skarbniczką gminy Dobrzyca proszącą o pomoc finansową, która pomogłaby im zwiększyć wypłatę zasiłków celowych na usuwanie skutków klęsk żywiołowych – mówi Ewa Gawrych, skarbniczka Miasta Gniezna. Stąd decyzja, by wesprzeć inny wielkopolski samorząd kwotą 10 000 złotych. Nad takim projektem uchwały zagłosują już w środę miejscy radni, ale wynik głosowania zdaje się być przesądzony.
– Kiedy nas w 2017 roku dotknęła podobna nawałnica, to spotkaliśmy się z bardzo dużym wsparciem. Na pomoc ruszyły miasto Poznań, powiat poznański, miasto Kalisz. Dobro do ludzi wraca, więc chcemy pomóc tej gminie, by ona wsparła swoich mieszkańców. By nasze środki pomogły jej wyjść ze skutków tej katastrofy – mówi skarbniczka. Usuwanie efektów przejścia przez Dobrzycę trąby powietrznej trwa do dzisiaj. Mimo pomocy władzy centralnej, potrzeby mieszkańców są ciągle bardzo duże, a samo odbudowywanie tego co zniszczył żywioł, potrwa latami. ALEKSANDER KARWOWSKI
Fot. OSP Dobrzyca