W środę, 31 maja w Bibliotece Instytutu Kultury Europejskiej odbyło się spotkanie autorskie z Ryszardem Ćwirlejem, dziennikarzem, wykładowcą akademickim, twórcą nowego gatunku literackiego – „kryminału neomilicyjnego”. Rozmowę poprowadził Jarek Mikołajczyk z Muzeum Początków Państwa Polskiego w Gnieźnie.
Na spotkaniu poruszane były kwestie dotyczące książek, jakimi są kryminały oraz warsztatu dziennikarskiego zdobytego przez pisarza w kontekście ich tworzenia. Jakie umiejętności zdobył pisarz w kontekście pisania kryminałów? – Uczyłem się pisania. Pisanie dziennikarskie ma to do siebie, że dziennikarz musi mieć szacunek do słowa. Trzeba opowiadać konkretem. Myślę, że tego konkretu dużo jest w moich książkach. Dzięki temu, że pewnych rzeczy się nauczyłem, pozwoliło mi to w jakimś sensie z pokorą podejść do materii kryminalnej. Bez doświadczenia dziennikarskiego, bez dziennikarza Ryszarda Ćwirleja tak naprawdę nie byłoby pisarza Ryszarda Ćwirleja, czyli człowieka, który nauczył się fachu, nauczył się pisania i pokory do sposobu wypowiadania emocji, wypowiadania myśli i sposobu narracji. Z reportera opowiadającego o tym, co dzieje się wokół nas, zacząłem opowiadać o tym, co mogłoby się wydarzyć, gdyby zaistniały sprzyjające ku temu warunki. Z reportera stałem się pisarzem kryminalistą – mówił pisarz.
Czym według pisarza jest kryminał? – Jest to ten gatunek literacki, który według mnie jest najbardziej pasjonujący i najbardziej intrygujący i interesujący. Jeśli zastanawiać się nad kryminałem polskim – jest to ten gatunek, który jest najbardziej pojemny gatunkowo, bo dzisiejszy polski kryminał tak naprawdę potrafi wessać i wciągnąć w siebie inne gatunki, chociażby takie jak powieść historyczną czy powieść, która ma zabarwienia romansowe. To wszystko w kryminale może się znaleźć i może zostać wykorzystane w niecny sposób przez pisarza kryminalistę po to, żeby zbudować jak najbardziej atrakcyjną powieść – opowiadał R. Ćwirlej. Pisarz nawiązał także do książki „Milczenie jest srebrem”, w której poruszył wątek dotyczący Gniezna. Jakie inspiracje towarzyszyły mu podczas jej tworzenia? – Prawdziwe wydarzenia, jakie rozegrały się w 1986 roku w Gnieźnie. Kiedy w katedrze gnieźnieńskiej doszło do niebywale zuchwałej kradzieży. Ukradziono srebrny sarkofag św. Wojciecha. To była sprawa, która była doskonale znana w całej Polsce dlatego, że to była jedna z najbardziej medialnych spraw w latach 80. To czasy, kiedy telewizja i radio nie są tak rozbudowane jak dzisiaj, nie ma tylu różnych programów i ofert telewizyjno-radiowych, są tylko państwowe kanały nadawcze i te państwowe kanały nadawcze, które były nastawione przede wszystkim na propagandę po raz pierwszy zaczynają relacjonować to, co się rzeczywiście dzieje w Gnieźnie, to co się wydarzyło i tworzą atmosferę, w której rzeczywiście cała Polska kibicuje milicjantom, którzy chcą odnaleźć te artefakty, które zostały skradzione z katedry gnieźnieńskiej – mówił pisarz.
Czy w książkach pisarza można znaleźć wątki dotyczące niepełnosprawności i chorób? – Niepełnosprawność jest elementem naszego życia i naszej codzienności, więc na pewno takie wątki się pojawiają i będą się pojawiać, i muszą się pojawiać, bo chcę wiernie opisywać rzeczywistość. Nie ma co uciekać od tematów trudniejszych, tylko trzeba o nich po prostu wyraźnie mówić – dodał. Na spotkaniu pisarz opowiedział o swoich doświadczeniach dziennikarskich, które w znaczący sposób ukształtowały go jako pisarza. Przybliżył czytelnikom historię literatury kryminalnej od czasów PRL do współczesności. Opowiedzia,ł jak zmieniała się powieść kryminalna na przestrzeni lat oraz czym dziś jest kryminał i jakie miejsce zajmuje w literaturze. Kryminały Ryszarda Ćwirleja zaskakują niebanalnym pomysłem, gdzie trzon powieści oparty jest o fakty historyczne, jak choćby powstanie wielkopolskie, czy początek stanu wojennego. Są tutaj konkretne miejsca i zdarzenia funkcjonujące w świadomości czytelników. W powieściach Ćwirleja doskonale oddany jest klimat schyłkowego PRL wraz z jego absurdami, gdzie postać milicjanta przedstawiana jest w sposób humorystyczny, typowy dla pisarstwa Ćwirleja. Nie zabrakło pytań od czytelników i czasu na indywidualne dedykacje z autografami do książek. *DAMIAN HANCZEWSKI***
Na spotkaniu poruszane były kwestie dotyczące książek, jakimi są kryminały oraz warsztatu dziennikarskiego zdobytego przez pisarza w kontekście ich tworzenia. Jakie umiejętności zdobył pisarz w kontekście pisania kryminałów? – Uczyłem się pisania. Pisanie dziennikarskie ma to do siebie, że dziennikarz musi mieć szacunek do słowa. Trzeba opowiadać konkretem. Myślę, że tego konkretu dużo jest w moich książkach. Dzięki temu, że pewnych rzeczy się nauczyłem, pozwoliło mi to w jakimś sensie z pokorą podejść do materii kryminalnej. Bez doświadczenia dziennikarskiego, bez dziennikarza Ryszarda Ćwirleja tak naprawdę nie byłoby pisarza Ryszarda Ćwirleja, czyli człowieka, który nauczył się fachu, nauczył się pisania i pokory do sposobu wypowiadania emocji, wypowiadania myśli i sposobu narracji. Z reportera opowiadającego o tym, co dzieje się wokół nas, zacząłem opowiadać o tym, co mogłoby się wydarzyć, gdyby zaistniały sprzyjające ku temu warunki. Z reportera stałem się pisarzem kryminalistą – mówił pisarz.
Czym według pisarza jest kryminał? – Jest to ten gatunek literacki, który według mnie jest najbardziej pasjonujący i najbardziej intrygujący i interesujący. Jeśli zastanawiać się nad kryminałem polskim – jest to ten gatunek, który jest najbardziej pojemny gatunkowo, bo dzisiejszy polski kryminał tak naprawdę potrafi wessać i wciągnąć w siebie inne gatunki, chociażby takie jak powieść historyczną czy powieść, która ma zabarwienia romansowe. To wszystko w kryminale może się znaleźć i może zostać wykorzystane w niecny sposób przez pisarza kryminalistę po to, żeby zbudować jak najbardziej atrakcyjną powieść – opowiadał R. Ćwirlej. Pisarz nawiązał także do książki „Milczenie jest srebrem”, w której poruszył wątek dotyczący Gniezna. Jakie inspiracje towarzyszyły mu podczas jej tworzenia? – Prawdziwe wydarzenia, jakie rozegrały się w 1986 roku w Gnieźnie. Kiedy w katedrze gnieźnieńskiej doszło do niebywale zuchwałej kradzieży. Ukradziono srebrny sarkofag św. Wojciecha. To była sprawa, która była doskonale znana w całej Polsce dlatego, że to była jedna z najbardziej medialnych spraw w latach 80. To czasy, kiedy telewizja i radio nie są tak rozbudowane jak dzisiaj, nie ma tylu różnych programów i ofert telewizyjno-radiowych, są tylko państwowe kanały nadawcze i te państwowe kanały nadawcze, które były nastawione przede wszystkim na propagandę po raz pierwszy zaczynają relacjonować to, co się rzeczywiście dzieje w Gnieźnie, to co się wydarzyło i tworzą atmosferę, w której rzeczywiście cała Polska kibicuje milicjantom, którzy chcą odnaleźć te artefakty, które zostały skradzione z katedry gnieźnieńskiej – mówił pisarz.
Czy w książkach pisarza można znaleźć wątki dotyczące niepełnosprawności i chorób? – Niepełnosprawność jest elementem naszego życia i naszej codzienności, więc na pewno takie wątki się pojawiają i będą się pojawiać, i muszą się pojawiać, bo chcę wiernie opisywać rzeczywistość. Nie ma co uciekać od tematów trudniejszych, tylko trzeba o nich po prostu wyraźnie mówić – dodał. Na spotkaniu pisarz opowiedział o swoich doświadczeniach dziennikarskich, które w znaczący sposób ukształtowały go jako pisarza. Przybliżył czytelnikom historię literatury kryminalnej od czasów PRL do współczesności. Opowiedzia,ł jak zmieniała się powieść kryminalna na przestrzeni lat oraz czym dziś jest kryminał i jakie miejsce zajmuje w literaturze. Kryminały Ryszarda Ćwirleja zaskakują niebanalnym pomysłem, gdzie trzon powieści oparty jest o fakty historyczne, jak choćby powstanie wielkopolskie, czy początek stanu wojennego. Są tutaj konkretne miejsca i zdarzenia funkcjonujące w świadomości czytelników. W powieściach Ćwirleja doskonale oddany jest klimat schyłkowego PRL wraz z jego absurdami, gdzie postać milicjanta przedstawiana jest w sposób humorystyczny, typowy dla pisarstwa Ćwirleja. Nie zabrakło pytań od czytelników i czasu na indywidualne dedykacje z autografami do książek. *DAMIAN HANCZEWSKI***