Shadow

Lasy płoną na czerwono, także te gnieźnieńskie. Mapa „Zanim wytną twój las” wstrząsnęła Polską

Niedawno społeczna inicjatywa „Lasy i Obywatele” opublikowała szeroko komentowaną mapę online wycinek lasów, które miały, mają lub będą mieć miejsce w Polsce. Czerwienią zaznaczono obszary leśne, które podlegają wycince. Po oddaleniu widoku internetowej mapy, kraj zalewają czerwone plamy miejsc, w których słychać dźwięk pilarek. Także w Gnieźnie i okolicy. Leśnicy mówią o manipulacji, a społecznicy o braku komunikacji leśników z obywatelami, jednak nikt nie zaprzecza, że mapa oparta jest na prawdziwych danych.
Publikacja mapy „Zanim wytną Twój las” wywołała w Polsce burzę opinii, niedowierzania, a nawet wściekłości. Zazwyczaj obywatel nie zdaje sobie sprawy z tego, jakie prace są wykonywane w niedalekim lesie. Od czasu do czasu słychać tam jednak ryk pilarki, widać jak jeździ ciężki sprzęt, część drzew znika, by pojawić się równo pocięta przy leśnym dukcie ułożona w stos, gotowa do wywiezienia. Właśnie brak świadomości i wiedzy wśród obywateli na temat prac w lesie, był początkiem powstania inicjatywy, którą zainicjowali Marta Jagusztyn i Grzegorz Jakacki. Zebrali oni dane m.in. z Banku Danych Leśnych, który prowadzą Lasy Państwowe. Jednak dotarcie do tych map nie jest łatwe, a ich zrozumienie dla laika jest prawie niemożliwe. Stąd pomysł, by te dane zobrazować i opisać w sposób przystępny dla każdego zainteresowanego, który nie jest leśnikiem. „Wierzymy, że dostęp do tych danych powinien być możliwie jak najbardziej otwarty, ponieważ to informacje dotyczące ważnego dobra wspólnego jakim są lasy. Przecież zajmują blisko 30 proc. naszego kraju, a w dobie zmian klimatycznych są zasobem kluczowym. To są Lasy Państwowe, czyli nasze, wspólne. Dlatego mamy prawo do rzetelnej informacji na temat tego, co się z tymi lasami ma dziać i jak one są zarządzane” – motywowała dla OKO.press swoją inicjatywę Marta Jagusztyn.
Mapa zaprezentowana w internecie pokazuje wycinki określone w bieżących planach urządzenia lasu (PUL). PUL to kluczowy dokument, którym posługuje się każde nadleśnictwo w Polsce. Powstaje on raz na 10 lat. Obecnie w Nadleśnictwie Gniezno realizowany jest PUL na lata 2013-2022 i zmierza on ku końcowi. Oznacza to, że nadleśnictwo powinno prowadzić konsultacje PUL na lata 2023-2032, w których każdy zainteresowany może wziąć udział. „Jeżeli ten las jest dla Ciebie ważny, zadzwoń i napisz do Nadleśnictwa Gniezno z żądaniem włączenia Cię do konsultacji nowego PUL, masz do tego prawo. Lasy Państwowe słabo radzą sobie z informowaniem społeczeństwa o konsultacjach, dlatego zadzwoń i napisz już dziś, by pomóc Nadleśnictwu Gniezno wywiązać się z jego ustawowych obowiązków” – apeluje inicjatywa „Lasy i Obywatele”.
Co zatem oznaczają czerwone plamy na zielonym tle lasów? „Zdecydowaliśmy się na mapie zamieścić tylko informacje o tzw. rębniach. Rębnie, w języku potocznym wycinki, to takie działania, które prowadzą do wycinki wszystkich bądź prawie wszystkich drzew w danej części lasu. Zrezygnowaliśmy z zaznaczania trzebieży, czyli przecinek, cięć pielęgnacyjnych, które też polegają na wycięciu części drzew, ale nie prowadzą do całkowitego usunięciu fragmentu lasu” – tłumaczy Jagusztyn w rozmowie z OKO.press. Zwizualizowane dane przeraziły opinię publiczną. Po włączeniu mapy ta mieni się ogromnymi połaciami na czerwono. Jakby płonął kraj. Nie inaczej wygląda to m.in. w lubianych przez gnieźnian lasach, które zahaczają o ich miasto. Las Miejski i Las Jelonek również są podzielone kształtami geometrycznymi mówiącymi, że tam doszło, dochodzi lub jeszcze dojdzie do wycinki drzew. Te obserwują także nasi zaniepokojeni Czytelnicy, którzy do redakcji przesyłają zdjęcia z wycinki we wschodniej części Jelonka, która zupełnie zmieniła dotychczasowy krajobraz tego lasu.
*Coś w lasach się dzieje, ale jak to wyjaśnić obywatelom?*
Po fali komentarzy, które przetoczyły się po publikacji mapy, Lasy Państwowe odpowiedziały społecznikom. Część nadleśnictw konstruktywnie podeszła do dyskusji z obywatelami, część zarzuciła im manipulacje, choć społecznicy pracują właśnie na danych z ich zasobów. W ocenie inicjatywy „Lasy i Obywatele” problemem jest to, że same Lasy Państwowe nie udostępniają w czytelny sposób danych o wycince, które powinny być łatwo dostępne. Na swojej stronie internetowej (ale także stronach nadleśnictw) leśnicy się bronią: „Mapa prezentuje dużo większy obszar niż faktycznie, jest lub będzie objęty pracami. Czerwonym kolorem zaznaczono na niej całe fragmenty lasu, w których będą prowadzone prace, tyle że rzeczywista powierzchnia tych prac będzie o wiele mniejsza. W większości przypadków ścinamy drzewa jedynie w niewielkich „gniazdach”, usuwamy pojedyncze egzemplarze lub grupy drzew. W innych miejscach wycinamy zaś jedynie wąski pas lasu. Wszędzie pozostaje do 5 proc. lasu do naturalnej śmierci drzew. Nie ma mowy o tym, by – jak próbują sugerować twórcy mapy – wycinane były całe większe obszary. W polskich lasach pozyskiwanie dojrzałych drzew prowadzi się co roku jedynie na ok. 0,8 proc. powierzchni” – tłumaczą się Lasy Państwowe na stronie internetowej i zarzucają społecznikom manipulacje. Tylko jak odpowiadają ci drudzy, wszystko jest opisane w legendzie mapy, która pojawia się po kliknięciu na interesujący nas obszar. Np. klikając na mapie w czerwony kwadrat, tuż przy siedzibie gnieźnieńskiego nadleśnictwa przy ulicy Wrzesińskiej, dowiadujemy się, że „dla pododdziału 244s (o powierzchni 9.04 ha) przewiduje wycinkę wszystkich drzew na części powierzchni (1.80 ha) w ramach rębni zupełnej IB”. Wspomniana „rębnia zupełna” to wycięcie wszystkich drzew na danej powierzchni i posadzenie młodych. Informacje te są dostępne na mapie. Społecznicy zauważają, że leśnicy po prostu nie potrafią komunikować się ze społeczeństwem, które co raz bardziej interesuje się zmianami zachodzącymi w miejscach rekreacji i wypoczynku, stąd to wzburzenie.
„Naszym priorytetem jest jak najlepsze godzenie funkcji przyrodniczych, społecznych i gospodarczych lasu na każdym obszarze, którym zarządzamy. Czasami jest to trudne, gdyż różne cele lasu i oczekiwania różnych grup społecznych się ze sobą wykluczają. Dlatego naszym celem jest pogodzenie tych wszystkich funkcji w sposób najlepszy dla ludzi i bezpieczny dla przyrody. Pozyskujemy drewno z lasu, ponieważ jest nam wszystkim niezbędne i dzięki temu możemy zrezygnować z produkcji tworzyw sztucznych. Robimy to w taki sposób, by zapewnić ciągłość lasu – uzupełniając szybko wycięte fragmenty nowym pokolenie drzew, które będzie tam rosło dla naszych dzieci i wnuków. ” – napisali w komunikacie leśnicy. Natomiast inicjatorzy akcji twierdzą: „Odzew na opublikowaną przez nas mapę rębni zaplanowanych w bieżących PUL-ach przeszedł nasze najśmielsze oczekiwania. Ludzie zaczęli rozmawiać o lasach. Chcemy taką rozmowę prowadzić. Nasz apel do Lasów Państwowych: Zacznijcie wreszcie merytorycznie rozmawiać o lasach i odpowiadać na widoczne zaniepokojenie społeczeństwa kwestią naszego wspólnego dobra”. ALEKSANDER KARWOWSKI