Franciszka ma 9 lat. Jest spokojną, mądrą dziewczynką. W jednej chwili stała się bohaterką. Jej czynem zainteresowały się największe stacje telewizyjne w Polsce i dzienniki.
Zdarzenie, w którym Frania zachowała się bardzo przytomnie, miało miejsce niedawno. Dziewczynka spędzała wieczór w domu swojej babci. Jej mama była jeszcze w pracy. Kilka dni wcześniej, jak mówi mama Frani, adoptowali kotka ze schroniska, dziewczynka postanowiła pójść do domu ze swoją ciocią, która się nią opiekowała pod nieobecność mamy, by zwierzaka nakarmić. Jednak gdy dotarły na miejsce, ciocia dziewczynki zemdlała. Franciszka próbowała ocucić ciocię, niestety, bez skutku. Wówczaspobiegła do domu babci znajdującego się w pobliżu, gdzie zostawiła swój telefon komórkowy i zadzwoniła po pogotowie. Dyspozytor przekazał instrukcje, jak dziewczynka ma postępować. – Tego dnia pełniłem dyżur na karetce systemowej. Dostaliśmy wezwanie do nieprzytomnej osoby. Na szczęście po przybyciu na miejsce okazało się, że kobieta jest przytomna, stan jest stabilny. Zwróciliśmy jednak uwagę na zachowanie tej dziewczynki, która w tej sytuacji dość niecodziennej i stresowej, zachowała się bardzo dojrzale – mówi Damian Szturemski, ratownik medyczny. Czy zatem warto uczyć dzieci od najmłodszych lat właściwego zachowania w sytuacja kryzysowych? – Jako przedstawicielka dyrekcji Szpitala Pomnik Chrztu Polski mogę powiedzieć, że jest to bardzo ważne. Uważam, że na każdym poziomie edukacji, już nawet w przedszkolach i szkołach podstawowych, powinno się uczyć dzieci i młodzież, jak w danym momencie postępować. Wszyscy wiemy, że do utraty życia niewiele brakuje, dlatego im szybciej zareagujemy, im szybciej powiadomimy odpowiednie służby, tym większe szanse ma dana osoba. Trzeba mieć dużą odwagę i wrażliwość widząc, że dzieje się coś złego, powiadomić służby ratunkowe, gdzie zgłasza się obcy człowiek i wypytuje o różne rzeczy – powiedziała Kinga Mendyk, zastępca dyrektora Szpitala Pomnik Chrztu Polski ds. pielęgniarstwa.
Dzielną dziewczynkę postanowił także wyróżnić starosta gnieźnieński Piotr Gruszczyński. -Ta sytuacja pokazuje, jak ważne są zajęcia prowadzone w szkołach na temat zachowania się w sytuacjach kryzysowych. Takie szkolenie spowodowało, że być może uratowane zostało ludzkie życie – podsumował starosta Piotr Gruszczyński. Franciszka otrzymała okazały grawerton oraz upominek. (kz)