Shadow

Nauczyciele będą strajkować


W piątek, 31 marca odbędzie się ogólnopolski strajk nauczycieli i pracowników oświaty. Strajkujący domagają się podwyżek płac o 10% i zapewnienia Ministerstwa Edukacji Narodowej, że w okresie przeprowadzania reformy oświaty nie będzie zwolnień pracowników. W Gnieźnie i powiecie gnieźnieńskim łącznie do strajku przystąpi 11 placówek oświatowych na 43, które podlegają zarządowi oddziału Związku Nauczycielstwa Polskiego w Gnieźnie.
O szczegółach ogólnopolskiej akcji protestacyjnej poinformowała Anna Brodnicka, prezes oddziału ZNP w Gnieźnie. Pani prezes przypomniała, że 20 grudnia 2016 roku Zarząd Główny ZNP podjął uchwałę o wszczęciu sporu zbiorowego z pracodawcami, który jest związany przede wszystkim z żądaniami dotyczącymi spraw płacowych oraz ze sprawami kadrowymi. Sprawa płacowa dotyczy podwyżek o 10% oraz wzrostu udziału płacy zasadniczej w zarobkach nauczycieli. Natomiast żądania kadrowe mają związek z obietnicami Ministerstwa Edukacji Narodowej, aby nie było zwolnień pracowniczych w okresie przeprowadzania reformy oświaty, a więc niezwalniania pracowników do 2023 roku i pozostawienie bez zmian warunków płacy i pracy.
*Do strajku przystąpi 11 szkół*
Prezes A. Brodnicka przekazała, że oddział ZNP w Gnieźnie podjął 16 stycznia 2017 roku i zatwierdził uchwałę, by podjąć spór zbiorowy na terenie oddziału ZNP Gniezno. Obszar działania oddziału ZNP ma kilka organów prowadzących: Miasto Gniezno, Starostwo Powiatowe w Gnieźnie, Gminę Gniezno, Gminę Niechanowo oraz jedną placówkę podległą Urzędowi Marszałkowskiemu. Dalej prezes mówiła, że na terenie działania ich związku są 43 placówki, ale spór zbiorowy wszczyna się tam, gdzie są przedstawiciele związku. Jeżeli takich przedstawicieli związków nie ma, to dana placówka powinna się do związku zwrócić, jeżeli by chciała w tej procedurze sporu zbiorowego wziąć udział. – Procedura sporu zbiorowego jest bardzo skomplikowana. Jej celem jest doprowadzenie do strajku generalnego, ale żeby do tego doprowadzić trzeba pokonać wiele etapów. Pierwszy etap to są rokowania, które prowadzi się z pracodawcami i wysuwa się żądania związkowe, rozmawia z danym pracodawcą czy jest w stanie je wypełnić. Jeżeli pracodawca nie jest w stanie wypełnić żądań strony związkowej, kończy się to podpisaniem protokołu rozbieżności. I już na tym etapie mieliśmy problem w trzech placówkach, ponieważ nie podpisały protokołów rozbieżności. Następnym etapem są tzw. Mediacje, czyli dalej prowadzimy rozmowy na temat żądań strony związkowej z pracodawcami, ale już w oparciu o osobę mediatora. W naszym oddziale taką funkcję pełnił Dariusz Pilak, dyrektor MOK. Spotkaliśmy się 15 lutego na kolejnym etapie prowadzenia sporu zbiorowego i bardzo mu za to dziękuję, że zgodził się pełnić tę ważną funkcję. Także chciałabym podziękować wszystkim dyrektorom, którzy na te mediacje przybyli i zrozumieli sytuację, w której związek i pracodawcy się znaleźli. Kolejnym etapem jest podjęcie uchwały o przeprowadzeniu akcji strajkowej. Akcja strajkowa została ogłoszona przez zarząd główny 7 marca i zaproponowano, by strajk odbył się 31 marca. Jest to strajk ogólnopolski z powstrzymaniem się osób deklarujących udział w strajku od pracy. Całą organizację procesu kształcenia, wychowania i opieki w placówkach muszą zorganizować dyrektorzy – powiedziała prezes A. Brodnicka.
W Gnieźnie wszystkich pracowników, których objął oddział swoim działaniem jest 1698. W referendum wzięło udział 1066 pracowników. W dwóch placówkach, w których nie podpisano protokołu rozbieżności dyrektorzy wyrazili zgodę na przeprowadzenie referendum. Była to SP nr 9 i ZSP nr 1. W rezultacie wszystkich placówek, w których przeprowadzono referendum było 36, w jednej nie przeprowadzono referendum. Liczba szkół i placówek, w których pracownicy wyrazili zgodę na strajk przy zachowaniu kworum to 11. I są to: Przedszkole nr 8, 9, 10, Szkoła Podstawowa nr 2 i 12, w szkolnictwie ponadgimnazjalnym II LO, ZS im. Jana III Sobieskiego, ZSP nr 1, Specjalny Ośrodek Szkolno-Wychowawczy nr 2 i Wielkopolskie Samorządowe Centrum Kształcenia Zawodowego i Ustawicznego oraz w Gminie Gniezno ZS w Jankowie Dolnym. – W tej chwili oddział ZNP w Gnieźnie przygotowuje całą dokumentację związaną już z konkretnym przygotowaniem strajku w tych placówkach. Przygotowujemy informacje do dyrektorów o tym, że w tych placówkach odbędzie się strajk, należy w nich wybrać komitety strajkowe, a dwa dni przed strajkiem pojawią się listy osób, które w tym strajku wezmą udział. Mamy nadzieję, że skoro referendum strajkowe wyszło w tych placówkach na tak, czyli pracownicy w większości wyrazili wolę strajkowania to mam nadzieję, że do tego strajku w tych placówkach dojdzie i pracownicy imiennie zadeklarują udział w tym strajku. Udział w strajku wiąże się z potrąceniem wynagrodzenia za ten dzień. Jednak związek zwróci się do pracodawców z prośbą, aby to wynagrodzenie zostało zachowane. Decyzja o tym, czy to wynagrodzenie zostanie zachowane należy do pracodawców. Wszystkie inne sprawy pracownicze związane z ciągłością zachowania pracy, z wszelkimi innymi składnikami wynagrodzenia są zachowane poza wynagrodzeniem za pracę tego dnia – poinformowała prezes A. Brodnicka.
*Nauczyciele boją się strajkować?*
Prezes A. Brodnicka stwierdziła, że nie było łatwo w Gnieźnie przekonać pracowników oświaty, by w tym strajku wzięli udział. Zachowanie nauczycieli i pracowników obsługi jest bardzo strachliwe, nie ma woli walki o prawa pracownicze. Z trudem się przekonuje różnymi argumentami, aby poderwać tych pracowników do jakiegokolwiek działania. Takie postępowanie skutkuje tym, że tylko 11 placówek wyraziło wolę strajku. – Zauważyłam już wcześniej, że nie było tej woli walki, ponieważ związek zwracał się z pytaniami do swoich członków, w jaki sposób protestować i czy w ogóle protestować? Wola protestu była, ale w formie zbierania podpisów, które przesyłaliśmy już do MEN. Te podpisy sprzeciwiały się reformie edukacji, były liczne pikiety w miastach wojewódzkich. Była też ogromna manifestacja w Warszawie 19 listopada 2016 roku, ale z Gniezna zwykle brała udział garstka nauczycieli i pracowników oświaty, a to świadczy o biernej postawie naszego środowiska oświatowego. Te sygnały, żeby nie strajkować, aby strajk był ostateczną formą protestu docierały do zarządu głównego. Dlatego takie zachowawcze działanie władz związkowych, bo pewne sygnały płynęły z dołu – tłumaczy A. Brodnicka. Związek jednocześnie prowadzi drugą akcję i jest to tzw. referendum szkolne. Do tej akcji przyłączyli się rodzice, którzy założyli różne ruchy i stowarzyszenia rodziców, partie polityczne między innymi Nowoczesna, Partia Razem, Platforma Obywatelska, Sojusz Lewicy Demokratycznej oraz ZNP. Zbierane są podpisy przeciwko reformie edukacji. Pojawia się pytanie czy jest to właściwy moment, czy nie za późno. -To referendum szkolne ma zasygnalizować, że nie wszyscy godzą się na reformę oświaty. Mówi się tylko o tym, że rodzice są przekonani, że jest to dobry zwrot w oświacie, natomiast bardzo rzadko mówi się o tym, że jednak jest wiele głosów przeciw. Jako związek bardzo krytycznie i negatywnie oceniamy powrót do ośmioletniej szkoły podstawowej. Już widzimy, że cała ta reforma powoduje chaos, likwidację niektórych szkół, tak jak to ma miejsce w Gnieźnie, bo już podczas lutowej sesji dowiedzieliśmy się, że wygaszeniu ulegnie Gimnazjum nr 2. Te skutki także będą widoczne i takie informacje do nas docierają jeżeli chodzi o podstawy programowe poszczególnych przedmiotów. Bardzo się obawiamy, że podstawa programowa, która była szykowana w niezwykle szybkim tempie nie jest dobrze przygotowana. Boimy się ideologizacji i niespójności pomiędzy przedmiotami, a nawet wewnątrz przedmiotów. Boimy się, że poziom nauki, który był do tej pory wysoki, a to potwierdzały różne badania ulegnie pewnej degradacji – zakończyła A. Brodnicka.
Ogólnopolski strajk oświaty odbędzie się 31 marca 2017 roku. BEATA KRZYŚKA