W środę, 27 stycznia na konferencji prasowej w swoim biurze poseł Zbigniew Dolata i radny powiatowy Marcin Makohoński przedstawili stanowisko Prawa i Sprawiedliwości w związku z planowanym przeniesieniem Zakładu Opiekuńczo-Leczniczego do szpitala „Dziekanka”. – Nie zgadzamy się i naszej zgody w tym temacie nie będzie – stwierdził radny Makohoński, a poseł Dolata dodał, że takie działanie musi spotkać się ze stanowczym sprzeciwem.
Poseł Z. Dolata zauważył, że zadaniem władz wszystkich szczebli jest dbałość o dobro mieszkańców. – Polityka to jest roztropna troska o dobro wspólne i niezależnie od tego, czy jest się radnym, posłem, wójtem, starostą to przede wszystkim we wszystkich działaniach trzeba brać pod uwagę dobro mieszkańców, obywateli, a zwłaszcza tych, którzy są najsłabsi, czyli ludzi chorych – podkreślił parlamentarzysta. Dalej mówił, że jest zapowiedź likwidacji Zakładu Opiekuńczo-Leczniczego położonego przy ul. Orzeszkowej w Gnieźnie, placówki wzorcowej w skali Wielkopolski, bardzo wysoko ocenianej. – Zakład istnieje od 1980 roku, niektórzy z mieszkańców pamiętają początki funkcjonowania tej placówki. Jest tam 180 podopiecznych przewlekle chorych z zaburzeniami psychicznymi, niepełnosprawnością intelektualną, czyli osoby, które wymagają szczególnej opieki. Na terenie tego zakładu znajdują tą szczególną opiekę, ponieważ personel w liczbie 96 osób jest bardzo zaangażowany i zżyty z tymi mieszkańcami. I nagle okazuje się, że pojawia się propozycja, aby ten zakład zlikwidować, a pacjentów przenieść na „Dziekankę” – wyjaśnia poseł. Dalej zauważył, że starosta wskazuje, że wymusza to na nim Narodowy Fundusz Zdrowia, co jak twierdzi poseł jest nieprawdą.
– Uczestniczyłem w jednej z rozgłośni radiowej w rozmowie, w której brała udział pani dyrektor Wielkopolskiego oddziału NFZ Agnieszka Pachciarz, która jednoznacznie zaprzeczyła jakoby NFZ był jakimkolwiek podmiotem w tej sprawie. Pracownicy i rodziny tych osób, które w tym zakładzie opiekuńczo-leczniczym przebywają sugerują, że tym terenem jest zainteresowany deweloper. A dla władz powiatu likwidacja pawilonów, w których pacjenci przebywają i sprzedanie tego deweloperowi jest jakąś opcją. Ja nie mówię, że to jest prawda, ale takie pojawiają się pogłoski – przypuszcza poseł. Parlamentarzysta dodał, że nie pozwolą na to, aby dobrze funkcjonujący, przyjazny dla pacjenta zakład opiekuńczo-leczniczy zlikwidowano, przeniesiono, pogorszono tym samym warunki leczenia i życia pacjentów oraz pracowników. – To jest takie działanie, które musi się spotkać ze stanowczym sprzeciwem i należy pytać starostę o to jakie są rzeczywiste zamiary. Przekazanie do szpitala powiatowego oddziału udarowego i neurologicznego jest zasadne, ale nie może być tak, że ofiarą tego działania będą podopieczni ZOL. To jest niedopuszczalne i dlaczego oni mieliby ponieść konsekwencję rozsądnego rozwiązania, które jest planowane – wyjaśnił poseł Dolata.
Natomiast radny M. Makohoński przypomniał, że na przestrzeni minionych lat ZOL był jedną z nielicznych placówek, dla których organem prowadzącym jest powiat gnieźnieński, który nie borykał się z żadnymi problemami ekonomicznymi i pracowniczymi. – Pomysł, żeby przenieść oddział neurologii i udarowy do szpitala powiatowego rozpoczął się już w zeszłym roku, kiedy dyrektorem szpitala był pan Ogrodowicz, który tłumaczył, że negocjacje w tej sprawie trwają. I my jako radni, a ja jako członek rady społecznej ZOZ byłem przekonany, że w końcu prędzej czy później takie przeniesienie kontraktu nastąpi. Nie wiedzieliśmy o tym, że cała sprawa ma drugie dno i chodzi jeszcze o to, żeby z powiatu gnieźnieńskiego wyprowadzić ten kontrakt ZOL i przenieść go na rzecz „Dziekanki” ze stratą dla powiatu. Chcę powiedzieć, że PiS na radzie społecznej ZOZ głosował za włączeniem oddziałów udarowego i neurologii w struktury naszego szpitala powiatowego, ponieważ jest to bardzo dobry pomysł. Jednocześnie daliśmy jasny sygnał podczas rady ZOL, gdzie nasza przedstawicielka głosowała przeciwko przeniesieniu kontraktu i na to się nie zgadzamy i naszej zgody w tym temacie nie będzie – zakończył radny Makohoński. (bk)