Katastrofa ekologiczna odnotowana w połowie sierpnia na Odrze nabrała słusznego rozgłosu nie tylko w Polsce, ale i w Europie. To właśnie dramat fauny i flory, który rozegrał się na naszej zachodniej granicy i wzdłuż rzeki, przyciągał uwagę opinii publicznej. Jednak w cieniu tej katastrofy ekologicznej odnotowano w sierpniu także inne zanieczyszczenia, w tym także w naszym regionie.
Tegoroczny upalny sierpień przynosił co chwilę informacje o kolejnych katastrofach ekologicznych w ciekach wodnych i zbiornikach z wodami stojącymi. Tylko od 11 do 31 sierpnia do Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska w Poznaniu wpłynęło aż 58 zgłoszeń domniemanych zanieczyszczeń lub obecności śniętych ryb w zbiornikach wodnych na terenie województwa wielkopolskiego. Jak podkreślają inspektorzy WIOŚ, żadne z tych zgłoszeń nie zostało bez odpowiedzi i kontrole odbywały się niemal w całym regionie. „Po przeprowadzeniu oględzin oraz pobraniu prób wód ze zbiorników do badań, można wskazać, że obecność śniętych ryb w zbiornikach jest z przyczyn naturalnych – spowodowana między innymi niską zawartością tlenu, bardzo niskim stanem wód i uzależniona od warunków atmosferycznych” – informują inspektorzy. Jedna z kontroli miała miejsce 12 sierpnia w dopływie wody spod Kędzierzyna (gmina Niechanowo) w kierunku rzeki Bawół (płynie przez gminę Witkowo). Tutaj inspektorzy nie odnotowali śniętych ryb, choć odczuli uciążliwość zapachową pod przepustem drogi Witkowo – Gniezno. Kontrolowany ciek był zarośnięty z bardzo ograniczonym przepływem przechodzącym przez tereny rolne. Inspektorzy odnotowali, że ów przepływ był „prawie zerowy”. Podejrzenie skierowano pod adresem oczyszczalni w Małachowie Wierzbiczanach. Odnotowano tu zanieczyszczenie wody przed i po wylocie z oczyszczalni. W związku z tym podjęto tu dalszej czynności.
Kontrolerzy WIOŚ 17 sierpnia udali się do Wrześni. Zauważono tu zazielenienie wody rzeki Wrześnicy przy wypływie kanalizacji deszczowej z miasta. Śniętych ryb nie zauważono, jednak nie ustalono odpowiedzialnego za zanieczyszczenie kanalizacji deszczowej, a później samej rzeki. Pięć dni później (22 sierpnia) kontrolerzy udali się do gminy Trzemeszno. Tam w jeziorze Kruchowskim odnotowano śnięte ryby. W miejscu, gdzie się one znajdowały, woda miała niską zawartość tlenu (3,7 mg/l), ale w innych częściach było go już w wodzie więcej. Stwierdzono także zakwit wody. Ostatecznie uznano, że śnięcie ryb wynikało najprawdopodobniej z przyczyn naturalnych. Natomiast 24 sierpnia na rzece Małej Wełnie (odcinek Kłecko – Zakrzewo) dokonano kolejnej inspekcji na terenie powiatu gnieźnieńskiego. Po pobraniu próbek do badań uznano, że rzeka została najprawdopodobniej zanieczyszczona ściekami z oczyszczalni w Zakrzewie. Podjęto w związku z tym dalsze kontrole. ALEKSANDER KARWOWSKI
Fot. WIOŚ