Państwowa Wyższa Szkoła Zawodowa otwiera nowy kierunek studiów – Analityka bezpieczeństwa, stąd na jego inaugurację przyjechał słynny operator jednostki GROM, który opowiedział studentom i licealistom o tajnikach służby w tej elitarnej jednostce specjalnej. To pierwszy taki kierunek w kraju, a jego ukończenie obiecuje absolwentom odpowiedzialną i ciekawą pracę.
Gnieźnieńska PWSZ wychodzi do przyszłych studentów z nowymi kierunkami, które w perspektywie mogą przynieść ciekawą i odpowiedzialną pracą. Analiza bezpieczeństwa (studia inżynierskie) oraz Bezpieczeństwo wewnętrzne (studia licencjackie), to kierunki z przyszłością i wcale nie muszą kojarzyć się od razu z wojskowością czy służbami specjalnymi, bo np. analitycy odpowiedzialni za bezpieczeństwo funkcjonują także w strukturach firm kapitałowych. – To są zupełnie nowe studia w Polsce – zachwala dr hab. Janusz Wiśniewski, prof. PWSZ i rektor uczelni. – Chcemy tę naszą ofertę przedstawić młodzieży i nauczycielom. W ramach zajęć ze studentami spotykać się będą fachowcy. To jest nowoczesny zawód, wymagający dużych kompetencji, np. informatycznych, analitycznych czy matematycznych oraz znajomości dwóch języków obcych. A co czeka absolwentów? Praca w całej Unii Europejskiej, we wszystkich systemach bezpieczeństwa. To będą ci ludzie, których na co dzień nie widać – podkreśla rektor.
Jak zauważa J. Wiśniewski, biura analizy są na całym świecie, w każdym niemal sektorze państwa i gospodarki. – Niedawno głośno dyskutowało się w Polsce o systemie „Pegasus”. To jest właśnie jeden z takich systemów – mówi, ale zaznacza, że absolwenci kierunku opuszczający mury uczelni będą w Polsce specjalnie traktowani. – To są studia elitarne i być może nie każdy temu zadaniu podoła. Trzeba posiadać zdolności lingwistyczne, analityczne, tzw. miękkie. Taki student pracę znajdzie bez problemu. Wykładać będą u nas najlepsi fachowcy jakich można sobie wyobrazić – zachęca rektor. Jak zdradza uczelnia w materiałach, najlepsi fachowcy w tej branży zarabiają nawet 50 tys. zł miesięcznie.
Inaugurację nowego kierunku, 3 grudnia, poprzedził wykład Navala, czyli byłego żołnierza jednostki wojskowej 2305, zwanej GROM. To elita elit w wojsku i najlepsi specjaliści od tzw. „mokrej roboty”, czyli najbardziej wymagających zadań, które mogą przesądzić np. o stanie konfliktu zbrojnego. Naval (właściwie Paweł Mateńczuk), spotkał się z licealistami klas mundurowych z terenu powiatu i zachęcał ich do studiów właśnie na którymś z kierunków w PWSZ. Sam Naval, to nie tylko świetnie wyszkolony żołnierz, ale także ekspert w dziedzinie bezpieczeństwa oraz… pisarz, który napisał kilka książek o swojej karierze i świecie jednostek specjalnych. Sam do GROM-u przeszedł z innej „specjalnej” jednostki wojskowej, która mieści się w Lublińcu. – Patrząc z perspektywy lat chcemy mieć nabór naprawdę dobrych ludzi do jednostki i nie ma znaczenia skąd oni przyjdą. My i tak ich wszystkich uczymy od zera – zaznacza w rozmowie z dziennikarzami.
Jakprzyznaje, kierunki oferowane przez gnieźnieńską PWSZ, są oczekiwane, choć mają długą tradycję. – Przecież je tak naprawdę wymyślono już parę tysięcy lat temu. Jak popatrzymy na starożytne Chiny, to tam było kilku naprawdę świetnych facetów, którzy myśleli o analityce i o tym, jak przygotować się do możliwego zagrożenia. Patrząc pod względem praktycznym okiem żołnierza, który był na tym najniższym szczeblu (bo byłem „szturmowcem”), taki kierunek jest wymagany. My jesteśmy narzędziem, które wykonuje to precyzyjne cięcie, ale to wszystko do czego jesteśmy szkoleni, trwa czasami lata. Proszę sobie przypomnieć jak Bin Laden został pochwycony. Ten szturm na niego trwał 35-40 minut, a 10 lat się za nim uganiano. Ale to nie uganiali się „szturmowcy”, ale analitycy – zauważa były żołnierz. W trakcie swojego spotkania Naval poruszał m.in. kwestie naboru do GROM-u oraz opowiedział, jak przygotowuje się operacje wojskowe. Spotkanie cieszyło się bardzo dużym zainteresowaniem, a kolejny raz Naval odwiedzi PWSZ z wykładem 10 grudnia. ALEKSANDER KARWOWSKI