Shadow

O problemach komunikacyjnych na „Dalkach”

{CAPTION}
Problemy związane z nowymi rozwiązaniami Miejskiego Przedsiębiorstwa Komunikacyjnego w Gnieźnie wdrożonymi w rejonie osiedla Dalki stały się głównym i najbardziej emocjonującym tematem spotkania, zorganizowanego przez Radę Osiedla Dalki, które odbyło się w piątek, 2 grudnia w auli parafii pw. Matki Zbawiciela w Gnieźnie. W spotkaniu, obok przedstawicieli Rady Osiedla i licznie zgromadzonych mieszkańców, uczestniczył także Piotr Stasiak, prezes MPK. A wspomnianych problemów jest sporo.
Wśród nich te dwa najważniejsze: zmiana „końcówki” linii nr 13 i likwidacja linii nr 13 w weekendy z jednoczesnym wdrożeniem w soboty, niedziele i dni świąteczne przejazdów nowej linii – nr 22.
*Prezes przypomina: mieszkańcy chcieli tej zmiany*
O problemie mieszkańców związanym z nowym rozwiązaniem, polegającym na zmianie lokalizacji ostatniego przystanku linii nr 13 i 22 pisaliśmy przed niespełna miesiącem. Przypomnijmy, na osiedlu Dalki grupa mieszkańców protestuje przeciwko wydłużeniu linii autobusowych 13 i 22 i lokalizacji ostatniego, „końcowego” przystanku przy ul. Jabłoniowej – w środku osiedla domów jednorodzinnych. Na wprowadzone zmiany narzeka przede wszystkim część mieszkańców ulic: Jabłoniowej, Śliwowej, Morelowej, Agrestowej i Jeżynowej. Okazuje się, że obecny układ i pętla autobusowa zlokalizowana w sercu osiedla jest ogromnym problemem dla mieszkających w tej okolicy osób, które narzekają m.in. na „nawracanie” autobusu wąskimi, osiedlowymi drogami, pośród domów jednorodzinnych, po lekko utwardzonej jezdni, pokrytej cienką warstwą asfaltu. Mieszkańcom przeszkadza nie tylko hałas i wydzielane przez autobus spaliny, ale również poczucie zagrożenia własnego bezpieczeństwa. Podczaspiątkowego spotkania powrócono do tego tematu. – Temat zaczyna się 28 października 2012 roku, kiedy Rada Osiedla Dalki kieruje swoją prośbę o przedłużenie linii nr 13 za mostek, na ul. Jabłoniową. Przez praktycznie dwa lata trwała wymiana korespondencji między Radą Osiedla, MPK i Urzędem Miasta w kwestii ustalenia warunków, określenia możliwości: jak to wszystko mogłoby wyglądać. W efekcie 29 września 2014 roku państwo zgłosili projekt do budżetu obywatelskiego, wskazując dwa warianty przebiegu nowej trasy linii nr 13. Jedna trasa to było skierowanie na ul. Jabłoniową w kierunku ul. Śliwowej, a druga: to przejazd ul. Mnichowską i ul. Skrajną. Taki wniosek został złożony. W grudniu 2015 roku pierwsze kursy linii nr 13 pojechały ul. Skrajną i ul. Mnichowską: 12 grudnia 2015 roku zostały zlokalizowane przystanki przy ul. Skrajnej, za względów bezpieczeństwa nie dostaliśmy zgody na przystanki przy ul. Mnichowskiej. Idąc dalej, 2 marca 2016 roku dostaliśmy wniosek Rady Osiedla Dalki, skierowany do prezydenta Jarosława Grobelnego, o przeniesienie linii z ul. Skrajnej na ul. Jabłoniową ze względu na niesatysfakcjonujące rozwiązanie kursów przez ul. Skrajną. Tak też zrobiliśmy, od maja kursy z ul. Skrajnej zostały wycofane i w tym momencie wszystkie kursy jeżdżą na ul. Jabłoniową – przypominał prezes MPK.
*Dwie strony sporu*
*- *Chciałbym państwa zapewnić o jednej rzeczy: my nie jesteśmy tutaj, żeby być oponentami względem siebie. Państwo mają swój interes w tym, żeby osiedle było skomunikowane z resztą miasta w taki sposób, żeby to było wygodne i żeby to odpowiadało państwa potrzebom. Nasze zdanie, MPK i Urzędu Miasta, jest spójne: komunikacja miejska powinna dawać satysfakcję ludziom, którzy z niej korzystają. Dzisiaj zauważam pewną niespójność stanowisk: na moje biurko z jednej strony trafiają pisma tych państwa, którzy są zadowoleni z tego, że autobus na ul. Jabłoniową jeździ, z drugiej strony trafiają pisma tych osób, które z tego rozwiązania są niezadowoleni. My zrobiliśmy to, co było wolą mieszkańców osiedla. Co więcej, pojawiły się głosy mówiące, że ul. Jabłoniowa nie jest do końca przystosowana do tego, żeby autobus tam miał postój, dlatego w ostatnim czasie część pobocza została utwardzona tak, żeby autobus nie tonął w błocie, tylko żeby zatrzymywał się w miejscu utwardzonym, pojawiły się pojemniki na śmieci. Te głosy, które państwo kierują do nas, są wysłuchane. To co możemy zrobić, na to reagujemy. I jeżeli mamy mówić dalej o tym, w jaki sposób linia nr 13 będzie przebiegać i gdzie będzie jej przystanek końcowy, apeluję do państwa o jedną bardzo prostą rzecz: o spójne stanowisko – mówił dalej P. Stasiak, dodając jednocześnie, że w obecnej sytuacji względem „końcówki” linii nr 13 on sam pozostaje bezradny i pozostanie, dopóki w kwestii tej nie dojdzie do porozumienia i zgody pomiędzy zainteresowanymi mieszkańcami.
Wśród zgromadzonych mieszkańców obecne były dwie strony sporu. – Kupiłam tam działkę trzynaście lat temu i jak usłyszałam, że tam ma jeździć autobus, to byłam strasznie zaskoczona. To jest tak maleńkie osiedle, tak wąskie ulice. Teraz autobus krąży między naszymi domami jak na karuzeli, co dwadzieścia minut. Od godziny 4:40. Gdy kupowałam działkę zasięgałam informacji w Urzędzie Miejskim i w MPK, czy tam będzie jeździł autobus, bo go nie chciałam. Przychodzę po pracy i chciałabym mieć ciszę i spokój, a nie jeżdżący autobus. Być może są jakieś osoby, które chcą mieć ten autobus, ja jestem z tego faktu niezadowolona, podobnie jak wielu innych mieszkańców tych uliczek – mówiła mieszkanka z ul. Jeżynowej. W podobnym tonie wypowiadał się siedzący obok niej mężczyzna, który zwrócił uwagę m.in. na brak ekonomicznych racji przemawiających za wprowadzonym rozwiązaniem, a także na to, że autobusy zanieczyszczają środowisko. – Teraz prezydent rzucił hasło „walka z trucicielami Gniezna”, przy czym na spokojne osiedle, które generuje tyle dobrego powietrza, wprowadza autobus. Jaki to problem, żeby autobus stanął na skraju osiedla i to dziecko niech dojdzie 50 czy 150 metrów – mówił mieszkaniec.Tu odezwała się druga grupa: tych osób, którym nowe rozwiązanie się podoba. – Ja mieszkam przy ul. Śliwowej i jak kupowałam działkę to było powiedziane, że tam będzie droga przystosowana do autobusów. Dlatego właśnie tam kupiłam działkę, bo gdybym wiedziała, że komunikacji i autobusów tam nie będzie, to na pewno bym tej działki nie kupiła. Mieszkam w mieście i wymagam, żeby komunikacja była dostępna dla wszystkich – mówiła zwolenniczka nowego rozwiązania, wskazując m.in. na to, że uliczki pozbawione są chodników i lepiej, żeby dzieci, wracające ze szkoły, były podwożone jak najbliżej miejsca zamieszkania.
W odpowiedzi prezes MPK tłumaczył przeciwnikom nowego rozwiązania, że w tym przypadku nie można przystanku końcowego zlokalizować przy wjeździe w ul. Jabłoniową, a to z tej racji, że autobus nie ma w tym miejscu fizycznej możliwości zawrócenia w bezpieczny sposób. Odparty został również argument zanieczyszczania środowiska.
Dyskusja prowadzona była dalej, miejscami bardzo ożywiona i emocjonująca – przemawiali zarówno przeciwnicy, jak i zwolennicy nowej lokalizacji „końcówki”. W całym sporze przysłowiowym rykoszetem „oberwało się” także Radzie Osiedla Dalki, która zdaniem mieszkańców w poprzedniej kadencji nie organizowała w tej sprawie spotkań z mieszkańcami. – Stąd dzisiaj cała ta awantura – wykrzykiwała jedna z mieszkanek. Emocje starał się studzić sam prezes, cały czas zachęcając do poszukania przez mieszkańców porozumienia w tej kwestii. – Organizowanie publicznego transportu zbiorowego jest zadaniem własnym samorządu. Zgodnie z definicją ustawową polega na zaspokojeniu lokalnych potrzeb społeczeństwa w zakresie transportu publicznego i organizując transport publiczny my nie możemy kierować się tym, że jakiś pan nie chce, że jakaś pani nie chce – tłumaczył. – Nie ma sensu tworzenie atmosfery awantury, nie przyszliśmy tutaj, żeby się kłócić. Tak jak powiedziałem, jeżeli usłyszę jednoznaczne państwa stanowisko w tę, lub w drugą stronę, to wtedy zaczniemy procedować. Tylko to musi być stanowisko jasne i jednoznaczne – podsumował prezes.
*„My ten autobus przyjmiemy z otwartymi ramionami…”*
Wśród zgromadzonych osób obecni byli również mieszkańcy z terenu gminy Gniezno: osiedli zlokalizowanych już we wsi Dalki, m.in. osiedla Podgórnego. – My od dłuższego już czasu czekamy, żeby autobus na naszym osiedlu się pojawił, w związku z tym, z całym szacunkiem do tych, którym autobus przeszkadza, my ten autobus z otwartymi ramionami przyjmiemy dziś w nocy – mówił jeden z mieszkańców wspomnianego osiedla. Na ten apel prezes MPK odpowiedział, że zapotrzebowanie na skomunikowanie z miastem reprezentowanego przez mieszkańca rejonu jest mu znane i trwają rozmowy nad rozwiązaniem również tej kwestii.
*„Chcemy powrotu linii nr 13 w soboty, niedziele i święta!”*
Kolejnym poważnym problemem mieszkańców jest brak kursów linii nr 13 w soboty, niedziele i dni świąteczne i jednocześnie wprowadzona w to miejsce linia nr 22 – funkcjonująca wyłącznie w powyższe dni. Okazuje się, że na osobę, która z osiedla Dalki chce dostać się do centrum czeka niemiła niespodzianka: nie dość, że autobus jedzie raz na godzinę (często są to godziny niedostosowane do potrzeb osób chcących dojechać do pracy, szkoły, czy kościoła), to podróżującego tą linią czeka nie lada wyprawa: autobus z ul. Jabłoniowej jedzie kolejno przez ulice: Gajową, Dalkoską, Orzeszkowej, Swarzędzką, Poznańską, Łaskiego, Jeziorną i znów Dalkoską (wyjazd górą), by w końcu dotrzeć do dworca. Rozmowa na ten temat wzbudziła nie mniej emocji, niż dyskusja na temat „końcówki” zlokalizowanej przy ul. Jabłoniowej. – Ta linia „22” jest w ogóle niepotrzebna. Była „13” w piątek, świątek, soboty i niedziele, i było dobrze – mówiła jedna z przybyłych na zebranie kobiet. – My teraz nawet nie mamy jak się dostać do kościoła w niedzielę, czy do Garnizonu, czy do Wawrzyńca – dodała inna mieszkanka. – Analizy ruchu, które robiliśmy wykazały, że „13” w weekendy, podobnie jak „2” i „7” ze Skiereszewa, tak naprawdę jeździły poniżej granicznych obciążeń – odpowiedział na te zarzuty prezes MPK, któremu przerwała inna mieszkanka osiedla Dalki. – Przy planowaniu nowych rozwiązań rozkładu jazdy mówiono o tym, że nowe linie będą dopasowane do potrzeb mieszkańców, również dojeżdżających do pracy, do szkół itd. Ja obserwuję od jakiegoś czasu to „dostosowanie”, żadnego nie ma. Córka, która studiuje zaocznie musi być dowożona prywatnym transportem – mówiła oburzona kobieta, ze względu na przebieg trasy i czas trwania przejazdu nazywając jednocześnie linię nr 22 „linią turystyczno – krajoznawczą”. W odpowiedzi na zgłaszane uwagi prezes Piotr Stasiak poprosił mieszkańców o zastanowienie się nad faktycznymi potrzebami względem funkcjonowania komunikacji MPK w weekendy, spisanie w formie listy najbardziej potrzebnych kursów i przedłożenie dyrekcji MPK, która w oparciu o te dane postara się stworzyć nowe rozwiązanie, użyteczne dla wszystkich mieszkańców.
*Problemów jest więcej*
Podczas tego spotkania poruszono wiele innych kwestii. Mówiono m.in. o utrudnieniach związanych z wzmagającym się z dnia na dzień ruchem na szlaku kolejowym; o tym, że autobusy często przyjeżdżają przed czasem, o braku połączenia osiedla Dalki z osiedlem Budowlanych (tylko z „przesiadką”), a także o lokalizacji przystanków autobusowych zbyt blisko posesji (m.in. wzdłuż ul. Ludwiczaka). Każdy z tematów prezes MPK starał się pokrótce omówić i apelował o przekazywanie wszelkich bolączek związanych z komunikacją miejską za pośrednictwem Rady Osiedla.
KINGA STRZELEC