Shadow

O standardach odśnieżania na sesji

– Wydaje mi się, że cofamy się w rozwoju jeśli chodzi o bezpieczeństwo zabezpieczenia dróg. Sposób dokonywania posypywania dróg budzi wiele kontrowersji. Jesteśmy w XXI wieku, a wydaje mi się, że nadal cofamy się – mówił Benedykt Nitka, przewodniczący Rady Miejskiej Trzemeszna podczas minionej sesji.
Przewodniczący rady nawiązał do sytuacji posypywania jezdni solą, którą widział osobiście. -Pracownik siedzi na pace samochodu i szufelką rozsypuje sól. No proszę państwa, tak nie powinno to wyglądać. Sposób dokonywania takiego zabezpieczenia bezpieczeństwa podróżujących jest dla mnie skandaliczny. Kto jest odpowiedzialny za taką sytuację, taką decyzje o wypuszczeniu pojazdu? Gdyby cokolwiek się stało, wystarczyło, że zahamuje samochód, pracownik może wypaść. Co wtedy? Kto będzie odpowiadał? – pytał B. Nitka. Te pytania radnego poparła radna Renata Buzała, która dopytywała, czy sprzęt jaki dokonuje zabezpieczeń dróg w okresie zimowym jest zgodny z zapisami przetargu na to zadanie.Głos w dyskusji zabrał Krzysztof Tomczak, prezes spółki Remondis Aqua Trzemeszno, która wygrała przetarg na zimowe utrzymanie dróg w gminie Trzemeszno. – Jeśli chodzi o pracownika, który z naczepy samochodu dokonywałprac, to oczywiście było to przekroczenie przepisów BHP. My mamy dostateczną ilość sprzętu mechanicznego do odśnieżania. Tego sprzętu w ostatnim miesiącu jeszcze przybyło. Pracownik złamał przepisy BHP, nie da się tego wytłumaczyć, wobec niego zostaną wyciągnięte konsekwencje – oświadczył K. Tomczak. Na te słowa zareagował radny Maciej Dalewski, który stanął w obronie pracownika Remondis. – Może się okazać, że pan mu kazał tak robić – mówił M. Dalewski. Słowa radnego poparł Benedykt Nitka, który stwierdził, że pracownik musiał od kogoś otrzymać polecenie i to ta osoba jest za to odpowiedzialna. O to, aby jednak nie ingerować w wewnętrzne sprawy spółki apelował radny Tadeusz Pawlak. (kar)