Shadow

Od 40 lat rozwijają malarskie pasje

Klub Plastyka Amatora to najdłużej działająca sekcja Miejskiego Ośrodka Kultury w Gnieźnie. Choć z założenia zrzesza amatorów malarstwa, to jednak jak przyznaje jej opiekun Kazimierz Muszyński, swoim poziomem nie odstaje od twórczości zawodowców. Gdyby nie obostrzenia sanitarne, zapewne w ośrodku miałaby miejsce wielka jubileuszowa wystawa, ale pominąć tę rocznicę nie sposób. Zatem twórców i ich prace obejrzeć można w internecie.
Klub Plastyka zorganizowany został w styczniu 1981 roku. Na jego czele stanął zmarły niedawno wybitny pedagog i malarz – dr Marceli Derengowski. Cel był prosty – zrzeszyć rozsianych w regionie twórców-amatorów i w szerszym gronie razem rozwijać swój malarski warsztat. Pierwsza wystawa grupy miała miejsce już w kwietniu. Wzięło w niej udział 18 twórców, m.in. H. Dolata, K. Szymoniak, L. Galiński, A. Jóźwiak, K. Jóźwiak, P. Lewicki, R. Marzec, Z. Pluta, W. Szymoniak i Z. Witowski. – Są to osoby, które w tym świecie artystycznym i kulturalnym na terenie naszego miasta i powiatu odegrały ważną rolę – zauważa Dariusz Pilak, dyrektor MOK. Z wielkiej grupy nie żyje już dziś ponad 30 osób, jednak pozostawiły po sobie miłe wspomnienie oraz wysoko oceniane obrazy. O tym jakie było w czasie założenia Klubu Plastyka zapotrzebowanie na tego typuformację, świadczy choćby to, że do Gniezna przyjeżdżali też twórcy-amatorzy np. z Wrześni i Słupcy. Obecnie do klubu należy 25 osób, które swoje pasje realizują pod okiem Kazimierza Muszyńskiego, będącego czwartym z kolei opiekunem artystycznym grupy (po Marcelim Derengowskim, Bronisławie Michale Jacoszku i Renacie Konopce). Zajęcia odbywają się co tydzień, jednak grupa jest ze sobą tak zwarta i zaprzyjaźniona, że nawet w czasie przerwy wakacyjnej nie przestaje funkcjonować. – Dziewczyny nie dają mi spokoju i muszą się spotykać w mieście, gdzie rysują architekturę – śmieje się K. Muszyński. – Udało się nam stworzyć ciepłą, rodzinną atmosferę. Grupa powiększa się i jesteśmy w przyjacielskich stosunkach – opowiada opiekun grupy, który przewodzi jej już 20 lat. Jak dodaje, dziś tę grupę trudno nazywać amatorską, bowiem warsztatowo są to już dojrzali artyści, którzy miewają własne autorskie wystawy. Kilkoro twórców rozwijało swoje talenty dalej, m.in. poprzez podjęcie studiów na kierunkach artystycznych.
Obecnie w czasie pandemii i związanych z nią ograniczeń, klub działa w przestrzeni internetu. Twórcy pracują w domach i kontaktują się z opiekunem grupy za pomocą Messengera. Tym kanałem przekazu K. Muszyński udziela rad i wskazówek. Furorę w grupie robi też tzw. urban sketching. – To miejskiej rysowanie – wyjaśnia Dominika Orzołek, członkini grupy. – Ponieważ nasze zajęcia kończą się w czerwcu, a jesteśmy tak związaną ze sobą grupą, to brakuje nam spotkań w tym czasie letnim. Więc kontynuujemy te nasze spotkania już zupełnie prywatnie. Spotykamy się w czwartki o godzinie 18 na Rynku i chodzimy w różne miejsca naszego miasta szkicować jego architekturę. To takie szybkie rysowanie w przestrzeniach miejskich. Dziś to fajna alternatywa, kiedy z powodu pandemii MOK jest zamknięty i nasze działania są bardzo ograniczone – dodaje. Artystka zauważa także, że uczestnictwo w Klubie Plastyka to dla niej wyzwalanie pozytywnej energii. – Jesteśmy bardzo zróżnicowani, czy to wiekiem, energią lub wykształceniem, to jednak fajnie się uzupełniamy. Pomagamy sobie nawzajem, a nowe osoby wchodzące do grupy, wnoszą ze sobą nową energię i spojrzenie – podkreśla.
Ponieważ obostrzenia sanitarne nie pozwalają na zorganizowanie w tych niełatwych czasach wystawy w formie tradycyjnej, to jednak obrazy i ich twórców można poznać w internecie. Na stronie internetowej MOK co tydzień (od 11 marca) prezentowane są dzieła i sylwetki uczestników zajęć Klubu Plastyka. To przedsmak wystawy plenerowej, na którą twórcy z wytęsknieniem czekają. ALEKSANDER KARWOWSKI