Świadomość mieszkańców Gniezna, jak wyglądało życie codzienne naszych współmieszkańców z wcześniejszych pokoleń w czasie niemieckiej okupacji, ciągle jest bardzo niska. To wątek bardzo istotny, choć obejmuje lata 1939-1945 i w ponad tysiącletniej historii miasta wydaje się skrawkiem, to jednak w dziejach Grodu Lecha jest jednym z najważniejszych i najtragiczniejszych okresów.
Wystawa „Teutońska Buta. Gniezno w niemieckiej niewoli 1939-1945” przez pięć dni gościła w Centrum Kultury „eSTeDe”. Jej wymiar był przede wszystkim edukacyjny, co podkreślał twórca wystawy Rafał Jurke. – Pomysł zrodził się wtedy, kiedy udało mi się pozyskać kilka fotografii pokazujących Gniezno, jako miejsce okupowane przez Niemców w czasie II wojny światowej. Są to fotografie wykonane przez kogoś „po tamtej stronie”, kogoś kto patrzył na to oczyma okupanta, kogoś kto rościł sobie prawo do tej ziemi – wyjaśnia. Co należy podkreślić, prezentowane na dużych banerach zdjęcia, dzięki swojemu formatowi i jakości, pozwalały przyjrzeć się dokładniej wojskowym paradom, manifestacjom, ale także architekturze miasta. Całość wystawy ułożona została w pewien chronologiczny cykl. Zaczyna się od dość znanego zdjęcia żołnierzy niemieckich wjeżdżających do Gniezna rowerami w górę ulicy Tumskiej z katedrą w tle. Następnie są kolejne lata pełne manifestacji, parad, a także zdjęć codziennego życia polskich mieszkańców oraz manifestowania ichsprzeciwu na porządki, które zostały im narzucone. Tutaj sugestywnie prezentowała się ławka, jakby żywcem wyjęta ze zdjęcia prezentowanego tuż za nią. Napis „Nur Für Deutsche” – „Tylko Dla Niemców”, zawsze robi okropne wrażenie, ale na prezentowanej fotografii, na ławce odważnie zasiada para Polaków, która nie zgadza się z takim obostrzeniem. Wystawę kończy zdjęcie opuszczających Gniezno niemieckich żołnierzy, prowadzonych do niewoli przez Armię Czerwoną, uchwycone na fotografii zrobionej u wylotu ulicy Warszawskiej, w kierunku południowym. – Na wystawie są tylko dwie fotografie, które wcześniej były znane, ale to było niezbędne do stworzenia swojego rodzaju narracji tej wystawy, stąd one się tutaj właśnie znalazły. Cały materiał to są fotografie i dokumenty, których nikt do tej pory nie opublikował – zdradza Rafał Jurke. Jak wyjaśnia przewodnik turystyczny i kolekcjoner, prezentowane fotografie (oprócz pozyskanych na wystawę od gnieźnian), zakupił w Niemczech. – Kiedy miasto zostało zajęte, mieszkańcy stali się ludźmi obcymi we własnych domach, bo przecież byli z nich wyrzucani, a z drugiej strony ta polska przekora pozwoliła na to, że mimo licznych nakazów, a jednym z nich był nakaz oddawania okupantowi aparatów fotograficznych – całe szczęście tego nie zrobili i powstało wiele zdjęć z tego okresu – mówił do zgromadzonych R. Jurke.Na inaugurację wystawy 11 września, przybyli przedstawiciele władz samorządowych, parlamentarzyści Robert Gaweł oraz Krzysztof Ostrowski, który był patronem i współorganizatorem wydarzenia, mieszkańcy Gniezna oraz gnieźnieńska młodzież szkolna.
ALEKSANDER KARWOWSKI