„Twarde” prace budowlane są już skończone, trwa jeszcze wyposażanie wnętrz obiektu, by z końcem września oddać go do użytku mieszkańcom. Największa w historii modernizacja ponad dwuwiekowego budynku to jedno z najdroższych miejskich przedsięwzięć inwestycyjnych ostatnich lat i nie byłaby możliwa do realizacji bez środków zewnętrznych. MOK właśnie otrzymał kolejny półmilionowy grant.
Dziś już wiemy, że łączny koszt rewitalizacji siedziby Miejskiego Ośrodka Kultury w Gnieźnie (wraz z rewitalizacją ulicy Rzeźnickiej, która była częścią projektu) wynosi ponad 20,5 miliona złotych. Dla MOK to prawdziwa rewolucja, ponieważ nie tylko wyremontowano leciwe i dość już wyeksploatowane pomieszczenia, ale budynek jeszcze rozbudowano o nowe reprezentacyjne wejście i ogród zimowy oraz zaadaptowano na cele edukacyjno-kulturalne także pomieszczenia wcześniej do tego nieużywane. Jak zdradza Tomasz Budasz, prezydent Gniezna, niebawem zaczną się odbiory poszczególnych prac budowlanych. – To jedna z najdroższych i najważniejszych inwestycji mijającej kadencji samorządu – podkreśla znaczenie inwestycji. Nie byłaby ona tak szeroka, gdyby nie 7,5 mln złotych środków unijnych, które udało się na remont i rozbudowę pozyskać. – Dla mnie ten projekt był bardzo, bardzo ważny, ponieważ budynek był zaniedbany. Na szczęście już go kończymy, aby kolejny sezon kulturalny w MOK mógł się odbyć już w nowo zaaranżowanych wnętrzach – dodaje prezydent.
Prace modernizacyjne budynku trwały 2,5 roku, a efekt finalny ma zaskakiwać. Przede wszystkim obiekt będzie w pełni dostosowany do potrzeb osób niepełnosprawnych, którym pomogą poruszać się pomiędzy kondygnacjami dwie windy. Nowa galeria wystawiennicza także polepszy jakość odbioru sztuki. Z piętra będzie przeniesiona do piwnic obiektu, ale w gmachu powstaną niebawem zupełnie nowe przestrzenie, które zwiększą możliwości w oferowaniu kultury i sztuki przez MOK. – Powstaje tu studio nagrań, sala prób chóralnych, pracownie: garncarska, witrażu, warsztatowe, czy sala sensoryczna – wylicza Dariusz Pilak, dyrektor MOK, ale jak dodaje – najmocniej cieszy go fakt, że od teraz ośrodek będzie mógł przedstawić nową ofertę dla mieszkańców. – W niej zawrzemy elementy kultury, edukacji i spraw prospołecznych. Będziemy kierować ją do naszych sekcji stałych, także dla wydarzeń jednorazowych, cyklicznych i specjalistycznych – dodaje. Jak zapewnia D. Pilak, nowa oferta ośrodka będzie kierowana do wszystkich mieszkańców miasta, by zapotrzebowanie każdej grupy społecznej było tutaj zaspokojone.
*Nowy sezon – nowe perspektywy*
Wiemy już jaka wystawa zainauguruje nowy sezon artystyczny w MOK, co będzie też częścią inauguracji i powitania zmodernizowanego budynku. – Chciałbym już zaprosić wszystkich mieszkańców i miłośników sztuki na wystawę pt. „Z garażu Janusza Chlasty”, która odbędzie się pod koniec września – zdradza plany dyrektor MOK. Będzie to część festiwalu poświęconego temu gnieźnieńskiemu reportażyście, dokumentaliście wydarzeń i życia społecznego Gniezna oraz Wielkopolski z drugiej połowy XX w. Przez lata współpracował on z redakcją „Przemian”. W tym roku przypada 10. rocznica jego śmierci. Jednym z najnowszych akcentów związanych z rewitalizacją budynku MOK są dodatkowe środki, które niedawno udało się uzyskać na jego modernizację. „Promesa dla Kultury” to pieniądze z Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego w wysokości 574 071,00 złotych. Projekt MOK otrzymał drugą najwyższą kwotę wśród 17 innych instytucji w Polsce, które otrzymały w programie dofinansowanie. – Sięgamy dla MOK nie tylko po środki unijne, ale także po inne zewnętrzne, by zwiększyć efektywność ich wykorzystywania. Krótko mówiąc, beneficjenci, którzy już mają środki unijne, mogą pozyskiwać dodatkowe fundusze. To nam się udało. Dzięki temu uda nam się troszkę odciążyć budżet miasta – mówi Marta Pacak, wicedyrektorka MOK i koordynatorka dofinansowanego wniosku.
Po krótkiej rozmowie z dziennikarzami, przez nowe główne wejście ulokowane przy wjeździe do „zielonego zaplecza”, zaproszono dziennikarzy do zwiedzenia holu wejściowego i sali widowiskowej. Sam hol znajduje się w miejscu wcześniejszym, ale nie przypomina już tego poprzedniego. Przede wszystkim dojeżdża na ten wysoki parter winda, a brak progów w drzwiach do sali widowiskowej w końcu otwiera tę przestrzeń dla osób mających problemy z poruszaniem się. Sama sala widowiskowa jest nieco mniejsza, a to za sprawą specjalistycznych systemów akustycznych w niej zastosowanych. Wszelkie niezbędne okablowanie potrzebne do oświetlenia i nagłośnienia sceny i widowni jest schowane w tunelach pod podłogą. Sama scena także została wydłużona, przez co jej pojemność jest większa. Nad nią uwagę zwracają nowe rampy dźwigające lampy i głośniki. Jak zapewnia Dariusz Pilak, akustyka sali będzie nadspodziewanie dobra, a przekonać się o tym będzie można już najbliższej jesieni. ALEKSANDER KARWOWSKI