Ożywiona dyskusja toczyła się pomiędzy mieszkańcami, a władzami miasta podczas konsultacji społecznych 11 kwietnia w murach Państwowej Wyższej Szkoły Zawodowej, dotycząca budowy drogi łączącej drogę wojewódzką nr 260 z drogą krajową nr 15 w Gnieźnie. Pracownia projektowa Archidrog z Poznania zaproponowała trzy warianty przebiegu tej drogi. Jednak dwa z nich wzbudziły wiele wątpliwości i sprzeciwów zarówno mieszkańców, jak i przedstawicieli nadleśnictwa.
**
Na początku konsultacji społecznych, które zgromadziły pełną salę gnieźnian Witold Orczyński i Dariusz Rusnak z Pracowni Projektowej Archidrog z Poznania przedstawili trzy warianty przebiegu nowej drogi, która ma połączyć ul. Wrzesińską, z ul. Witkowską.
**
*Który wariant najlepszy?*
Projektant D. Rusnak poinformowałł, że w pierwszym wariancie droga jest najkrótsza, ma 1855 m długości, występuje minimalna ingerencja w obszary leśne i jest maksymalne zbliżenie drogi do skupionej zabudowy mieszkaniowej. Ten wariant popierali przedstawiciele nadleśnictwa, ale już przeciwni byli przedstawiciele Stowarzyszenia „Zielony Pławnik”, którzy już dużo wcześniej protestowali przeciwko budowie drogi w pobliżu ich osiedla domów jednorodzinnych. Droga w pierwszym wariancie posiadałaby m.in. skrzyżowanie z ul. Grunwaldzką, by kolidowała z istniejącym placem zabaw i planowanym boiskiem przy ul. Sosnowej, które to obiekty musiałyby zostać przeniesione w inną lokalizację, a skrzyżowanie z drogą krajową nr 15 zlokalizowane zostało w miejscu istniejącego skrzyżowania z ul. Pustachowską. Drugi wariant przebiegu drogi w minimalny sposób by ingerował w tereny leśne i obszary pojedynczej zabudowy mieszkaniowej, długość drogi wyniosłaby 2285 m i za tym wariantem opowiedziała się największa liczba mieszkańców. Chociaż były głosy, że droga by przebiegała w bliskim sąsiedztwie niektórych budynków jednorodzinnych. Dlatego wariant ten ma zostać zmodyfikowany w porozumieniu z niektórymi właścicielami nieruchomości. Planowana droga w tym wariancie by miała m.in. skrzyżowanie z ul. Grunwaldzką i ul. Sosnową, a ul. Nowaszki by była podłączona do obwodnicy w sposób pośredni, a skrzyżowanie z drogą krajową nr 15 zlokalizowane zostałoby w miejscu istniejącego skrzyżowania z ul. Graniczną. Wariant trzeci, który wzbudził najwięcej sprzeciwów przedstawicieli nadleśnictwa, bo by wycięto dużą część zdrowego lasu, a był w pełni popierany przez Stowarzyszenie „Zielony Pławnik”, który drogę chce oddalić jak najdalej od swoich domostw, nie był praktycznie brany pod uwagę i spora część osób pytała dlaczego w ogóle został opracowany? Przebieg drogi w tym wariancie byłby najdłuższy, bo aż 2755 m. Wybudowanie drogi w tym wariancie wiązałoby się z maksymalną ingerencją w obszary leśne, konieczność wykonania dodatkowego skrzyżowania na drodze krajowej, ale by była minimalna ingerencja w obszary zabudowy mieszkaniowej. Jednak mieszkańcy z tego rejonu zgłosili swój ostry sprzeciw, w szczególności w tak dużą ingerencję w tereny zielone.
*Po co nam ta droga? *
Po przedstawieniu przez projektanta D. Rusnaka wszystkich wariantów rozpoczęła się dyskusja, w której pierwszy mieszkaniec pytał prezydenta dla kogo jest ta obwodnica, czy dla fabryki Kirchhoff, czy dla mieszkańców? Jarosław Grobelny, zastępca prezydenta odpowiedział, że droga jest dla mieszkańców, ale także ma odciążyć ruch samochodów ciężkich z ul. Wolności. – Panowie inżynierowie wskazali państwu, że obciążenie ruchu na ulicy Wolności jest duże i dziś na dobę kursuje tam siedem tysięcy samochodów. Można w tej sytuacji nic nie zrobić, ale przy konieczności zamknięcia ulicy Witkowskiej czy ulicy Wolności na przykład w celach remontowych to cała południowa część Gniezna stanie, bo nie będzie możliwości przejechania, wszyscy państwo staniecie na rondzie Witkowska, Wrzesińska i tam się skończy ruch, chyba, że pojedziecie ulicą Kostrzewskiego – analizował wiceprezydent J. Grobelny. Drugi z mieszkańców stwierdził, że nie widzi w ogóle sensu budowy tej drogi w żadnym wariancie, bo kilkanaście razy dziennie jeździ w tamtym rejonie i widzi, że największe natężenie ruchu jest na skrzyżowaniu przy Regimencie, a nie tam, gdzie proponuje się budowę drogi, a proponowane rozwiązanie nie rozładuje ruchu. Argumentował to tym, że nawet w godzinach szczytu ul. Witkowska nie jest mocno zakorkowana, dlatego nie widzi sensu budowy tzw. obwodnicy, która i tak nic nie zmieni. Ze zdaniem mieszkańca nie mógł zgodzić się wiceprezydent J. Grobelny, który uważa, że potrzebna jest jeszcze jedna nitka drogi w tym rejonie miasta w celu rozładowania ruchu samochodowego. – Nie może być tak, że między ulicą Wrzesińską, a ulicą Witkowską będziemy mieli tylko jedno połączenie przez ulicę Wolności. Bo cokolwiek by się stało na ulicy Wolności, to wszyscy spotykamy się na rondzie u zbiegu ulic Wrzesińska i Witkowska. Dyskusja w sprawie budowy tej drogi trwa od dwóch lat, pierwsze podejście było wzdłuż ulicy, która znajdowała się w miejscowym planie zagospodarowania przestrzennego, ale ta ulica nie mogła być ulicą klasy głównej, tylko ulicą zbiorczą, a inwestycja zgodnie z porozumieniem prezydenta z marszałkiem w ramach OSI miała być realizowana jako ulica główna. Powstał pomysł, żeby tę ulicę zlokalizować z jednej strony możliwie jak najbliżej ul. Wolności, a z drugiej strony jak najdalej od zabudowań mieszkalnych, żeby nie stwarzać mieszkańcom problemów życiowych – tłumaczył wiceprezydent. Dalej mieszkańcy pytali, czy może istnieje inny wariant, bo te trzy zaproponowane przez projektanta nie są do zaakceptowania w pełni przez nikogo, ani przez mieszkańców, ani przez nadleśnictwo, ani przez stowarzyszenie. Prezydent Tomasz Budasz poinformował, że budowa tej obwodnicy ma kosztować około 20 mln zł, w tym dofinansowanie z OSI jest w wysokości 17 mln zł, a wkład własny miasta to 3 mln zł, dlatego szkoda by było oddać te środki, bo jak nie my wybudujemy tej drogi, to zrobi to inny samorząd. – Miasto Gniezno nigdy wcześniej nie miało tak dużego dofinansowania, a z budżetu na drogi wydajemy rocznie około 12 milionów złotych. Przedstawiona przez nas koncepcja musi połączyć trzy elementy: wymogi lasów państwowych, ekonomiczny i konsultacje społeczne. Doskonale zdaję sobie sprawę, że żadna z tych koncepcji nie będzie państwa w stu procentach satysfakcjonowała, ale po to rozmawiamy, żeby znaleźć kompromis i wybrać jeden z tych wariantów – mówił prezydent. Padła też propozycja jednego z mieszkańców, żeby zamiast budowy tej drogi, którą mieszkańcy uważają za zbędną wybudować drogę, która połączy się z drogą ekspresową S5. Wiceprezydent J. Grobelny odpowiedział, że po pierwsze nie mamy takich środków, żeby połączyć drogę krajową nr 15, czyli ul. Witkowską, albo drogę wojewódzką nr 260 z S5, a po drugie Gniezno poza swoim terytorium nie może realizować inwestycji drogowych. Dodał, że GDDKiA w najbliższym czasie nie planuje żadnych inwestycji drogowych na terenie Gniezna.
Po dyskusji większa część mieszkańców opowiedziała się za wariantem drugim, tylko kilka osób, w tym przedstawiciele Stowarzyszenia „Zielony Pławnik” za wariantem trzecim i kilka osób, w tym przedstawiciele nadleśnictwa za wariantem pierwszym, ale zaakceptowali także wariant drugi. Projektanci zobowiązali się, że wybrany wariant drugi zostanie przez nich zmodyfikowany w porozumieniu z niektórymi właścicielami nieruchomości na tym terenie i za dwa tygodnie dojdzie do kolejnych konsultacji społecznych, w tym samym miejscu w celu zakończenia procedury na etapie projektowej.
Realizację budowy tej drogi planuje się na lata 2018-2021. Koszt to około 20 mln zł.
BEATA KRZYŚKA
**