Gnieźnieńskie Stowarzyszenie Amazonek zrobiło swoim członkiniom niezwykłą niespodziankę. W Miejskim Ośrodku Kultury wystąpiła aktorka Agnieszka Różańska w niezwykle sugestywnym, wręcz kluczowym do zrozumienia zmagań kobiety z rakiem piersi, monodramie. Amazonki są wojownicze i nie poddają się. Tym razem na spektakl przyszły ze swoimi rodzinami, by jeszcze mocniej zobrazować im tą wyboistą tułaczkę po świecie w czasie choroby.
Monodram „Jest jak jest” będący interpretacją głośnej książki Maliny Stahre-Godyckiej „Dwie kobiety, jedna nadzieja” traktuje o parze przyjaciółek, w której jedna walczy z rakiem piersi. Zmaga się przy tym z ogromnym spektrum emocji, przy których obie zaczynają przepoczwarzać swoje wyobrażenia o życiu i jego istocie. Spektakl wyreżyserował znany gnieźnianom Tomasz Szymański, reżyser i wieloletni dyrektor gnieźnieńskiej sceny teatralnej. Brawurowo role obu przyjaciółek – Prudencji i Sapiencji, wykonała Agnieszka Różańska, aktorka Teatru Nowego w Poznaniu. – Spektakl jest bardzo emocjonalny i bardzo trudny – nie kryje Krystyna Lubińska-Palicka, prezes Gnieźnieńskiego Stowarzyszenia Amazonek. – Pierwszego spektaklu emocjonalnie nie wytrzymałam, może dlatego, że trzy tygodniem przed nim dowiedziałam się o nawrocie choroby. Oglądając monodram zauważyłam, że robię to samo co aktorka, zaczęłam oglądać swoje życie szykując się do odejścia, chciałam jeszcze uporządkować je – mówi niezwykle przejęta prezes istniejącego już od 2005 roku stowarzyszenia. Podobnych emocji, swoistego „deja vu”, nie kryły inne przyjaciółki z klubu, stąd moc tego przekazu, pewna demaskacja, że może osobiste przeżycia nie są tylko takie moje. Przeżyło je wiele kobiet zmagających się z chorobą. Sala widowiskowa Miejskiego Ośrodka Kultury w Gnieźnie podczas spektaklu niemal nie pomieściła wszystkich chętnych. Już dużo wcześniej niż było to planowane, przybywały członkinie gnieźnieńskiego stowarzyszenia wraz ze swoimi najbliższymi. Ten wieczór,r 22 maja, to było wyraźne święto amazonek, ich czas. Energia którą wnoszą, którą wskrzeszają w sobie do ciągłej walki, unosiła niemal dach MOK. Na spektakl pospieszyli specjalni goście – Tomasz Budasz, prezydent Gniezna oraz przedstawicielki podobnych stowarzyszeń z terenu Wielkopolski. Na czele Federacji Stowarzyszeń Amazonki, która zrzesza wszystkie kluby rozsiane po całej Polsce, stoi jej prezes Krystyna Wechmann. – Żeby wszystkie nasze kluby miały siłę, to nasza fundacja szkoli wszystkie liderki w klubach oraz ochotniczki, które udzielają wsparcia, tam gdzie są szpitale onkologiczne. To podstawowa nasza misja, natomiast każde stowarzyszenie w ramach swojej działalności, zajmuje się rehabilitacją psychofizyczną, w ten sposób odciążamy służbę zdrowia. Każda z nas po leczeniu raka piersi i zabiegu chirurgicznym, wymaga rehabilitacji do końca życia – zauważa pani prezes. Jak podkreśla, postęp medyczny poprawia wyniki operacyjne i sprawia, że pacjentki odczuwają mniej stresu, ale zwraca też uwagę na silną rolę organizacyjną wszystkich klubów. – Jesteśmy dla siebie wielką grupą samopomocową, bo pomagając innym, pomagamy sobie oczywiście – mówi K. Wechmann zwracając uwagę, że po wielu latach problemy amazonek spotykają się z dużym zrozumieniem i wsparciem. – Po 25 latach działalności w Polsce, gdzie z uporem namawiałyśmy kobiety do profilaktyki, to dzisiaj problem jest dużo mniejszy i z Federacją wchodzimy w trudniejsze tematy, bo w zaawansowanym raku piersi nie mamy wsparcia rodziny, ale nie dlatego, że nie chce, tylko po prostu nie potrafi z nami rozmawiać. Pierwszy etap choroby łączy się z fajnym wsparciem rodziny, ale kiedy choroba powraca, wszyscy myślą, że to może już być koniec, a to nie jest koniec. W tej chwili nasza medycyna zrobiła takie postępy, że przy zaawansowanym raku możemy pięknie żyć. Nie możemy jednak chorej klepać po ramieniu i mówić, że da radę. To najbardziej denerwuje chorą. Stąd moja prośba do amazonek, by zaprosiły swoje rodziny, by przez tę sztukę pokazać, jak rozmawiać ze sobą – podkreśla prezes Fundacji. Przejmującą sztukę „Jest jak jest” warto zobaczyć, nie tylko mając w swoim otoczeniu osobę zmagającą się z rakiem piersi, to spektakl o istocie człowieczeństwa, zacieraniu barier międzyludzkich, a także lekcja empatii i próby wspólnego zmagania się z przeciwnościami. ALEKSANDER KARWOWSKI