Shadow

Polonia pokonała Mieszka. Biało-niebiescy nie wykorzystali rzutu karnego

W sobotę, 2 września biało-niebiescy pojechali do Leszna na kolejny mecz ligowy. Jednak ostatni zespół tabeli nie sprostał szóstej drużynie czwartoligowych rozgrywek i Mieszko przegrał z Polonią 1912 Leszno 0:1.
Gnieźnian do boju o ligowe punkty poprowadził asystent trenera Przemysława Urbaniaka, czyli Tomasz Bzdęga. Sytuacja była spowodowana tym, że w meczu z Lipnem Stęszew Przemysław Urbaniak został ukarany czerwoną kartką za opuszczenie strefy technicznej, jak i wyrażanie swojej negatywnej opinii o decyzji sędziego. Skutkowało to tym, iż zgodnie z komunikatem WZPN w Poznaniu, w kolejnych dwóch spotkaniach mistrzowskich nie może poprowadzić zespołu przebywając na ławce trenerskiej. W tym układzie szkoleniowiec Mieszka oglądał mecz z trybun.
Gospodarze od 5 minuty wyszli na prowadzenie 1:0. Po przejęciu piłki w środku pola przez piłkarza gospodarzy Michała Skrzypczaka, ten podciągnął ją kilka metrów i huknął w okienko bramki Mieszka. Jak się później okazało, była to jedyna bramka zdobyta w całym meczu. Mieszkowcy starali się doprowadzić do wyrównania stanu meczu, stwarzając sobie dogodne sytuacje strzeleckie, jednak goli nie było. Tak było w pierwszej połowie po strzale z 20 m w 26 minucie Dawida Radomskiego, kiedy piłka o metr minęła słupek bramki gospodarzy, a także w 29 minucie, kiedy Adam Konieczny zmarnował sytuację sam na sam z golkiperem Polonii 1912 Leszno. W drugiej części obraz gry w wykonaniu biało-niebieskich nie uległ zmianie; nadal atakowali bramkę gospodarzy, którzy również mieli okazję do zdobycia bramki podwyższającej prowadzenie. W tej części gry mieszkowcy mogli dwukrotnie doprowadzić do remisu. Okazję ku temu miał w 60 minucie Adam Konieczny, który spudłował z 8 m po rzucie rożnym wykonywanym przez Krzysztofa Wolkiewicza, przenosząc piłkę nad poprzeczką bramki uderzeniem głową. Także Adrian Franczak, który podobnie jak Konieczny po rzucie rożnym, przeniósł piłkę z 7 m nad poprzeczką uderzeniem głową.
Gospodarze na te dwie groźnie sytuacje Mieszka odpowiedzieli w 70 minucie. Po strzale Michała Skrzypczaka, który po pięknej akcji całej drużyny wyszedł sam na sam z bramkarzem biało-niebieskich Filipem Budaszem, ten jednak popisał się dobrą interwencją, po której piłka obiła tylko poprzeczkę bramki gnieźnieńskiej. Najlepszą okazję w doprowadzeniu do remisu mieszkowcy jednak zmarnowali w 90 minucie, kiedy nie wykorzystali rzutu karnego. Adam Konieczny był faulowany w polu karnym leszczynian, a podyktowaną jedenastkę wykonywał Damian Garstka. Obrońca Mieszka silne uderzył piłkę, jednak bramkarz Polonii wyczuł uderzenie Garstki i końcami palców wybił piłkę na rzut rożny. Mieszko doznał piątej porażki przy jednym zwycięstwie i nadal plasuje się w końcówce tabeli w swojej grupie. Kolejny mecz Mieszko rozegra w sobotę, 9 września na własnym terenie z Victorią Września.
Mieszko: Filip Budasz, Miłosz Brylewski, Dawid Urbaniak (46 Jakub Poterski), Adrian Franczak, Damian Garstka, Kacper Zimmer, Krzysztof Wolkiewicz (Stanisław Piotrowski), Dawid Radomski (46 Maciej Paschke), Adam Konieczny, Jakub Hoffmann, Mateusz Ławniczak.
Roman Strugalski
Fot. WerkaFoto