Shadow

Przegoń raka dla dzieciaka!

Siedemnastego sierpnia z Zakopanego wystartowała sztafeta, która swój bieg zakończy w Helu. Całkowita długość trasy to 750 kilometrów. Organizatorem jest grupa sportowców amatorów One Team One Dream, której celem jest zebranie 150 000 złotych dla podopiecznych Fundacji Na Ratunek Dzieciom z Chorobą Nowotworową.
Ta fundacja zajmuje się wsparciem dzieci, które leczone są w Klinice Transplantacji Szpiku, Onkologii i Hematologii Dziecięcej „Przylądek Nadziei” we Wrocławiu. Dziecko jest podmiotem tego co robimy, a naszą misją jest to, że każde dziecko, które zachoruje na raka, będzie miało realną szansę na wyzdrowienie. Wspieramy zawsze tam, gdzie są realne potrzeby. Prowadzimy między innymi Klinikę Mentalną, zapewniając też pomoc psychologiczną. To pomoc również zespołowi lekarskiemu, by od momentu przekazania diagnozy rodzicom dziecka, towarzyszyć w chorobie i leczeniu. Wspieramy również badania naukowe, gdyż medycyna się rozwija. Nie tylko fundujemy leki, które nie są refundowane, ale wspieramy lekarzy w ich rozwoju czy innowacje w medycynie – powiedział Przemek Pohrybieniuk, prezes zarządu Fundacji Na Ratunek Dzieciom z Chorobą Nowotworową. – „Przegoń raka dla dzieciaka” to inicjatywa grupy One Team One Dream. To bieg ultra z Zakopanego do Helu. Chcemy zebrać pieniądze dla dzieci z chorobami nowotworowymi. To amatorzy biegania, na co dzień wykonujący różne zawody – od chirurga po urzędnika. Pragniemy uzbierać 150 000 złotych dla fundacji. Jesteśmy na facebooku i instagramie oraz stronie fundacji i tam są konta, na która można wpłacać pieniądze. Bieg na formę sztafety – powiedział doktor Krzysztof Karaś, pracujący w Szpitalu Pomnik Chrztu Polski w Gnieźnie.
– Dopóki nie zmieni się system, fundacje w Polsce będą potrzebne w wielu zakresach. Jeśli chodzi o kwestie onkologiczne doświadczyłam tego, że bez fundacji nie ma wielokrotnie ratunku dla tych dzieci. Lekarze robią co mogą, kliniki robią co mogą. Natomiast bez fundacji i zbiórek na leki nierefundowane, rodziców nie stać, nawet po sprzedaniu całego majątku na leczenie dzieci. Jak długo tak będzie? Czekam na zmiany systemowe. Też pobiegnę w tym biegu – zaakcentowała wicestarosta Anna Jung. – Idea jest szczytna. Są osoby, które biegają. Są też powody osobiste. Gdy padła propozycja ze strony doktora Karasia, pomyślałem, że warto tę inicjatywę wesprzeć. Żeby pomóc, trzeba się w to zaangażować – uważa starosta powiatu gnieźnieńskiego Piotr Gruszczyński. Mariusz Mądrowski z Zarządu Powiatu Gnieźnieńskiego dodał: – Nie dysponuję innym narzędziem, by wspomóc tę fundację i wspomnianą akcję. Dlatego wezmę udział w tym biegu. JAROSŁAW WALERCZAK