Shadow

Ratunek dla pojezierza gnieźnieńskiego? Za 10-15 lat ma zakończyć się odbudowa zasobów wodnych zniszczonych przez kopalnie odkrywkowe

Jak twierdzi dr Bogumił Nowak, dyrektor Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej w Poznaniu, osiągnięte niedawno porozumienie między Wodami Polskimi a Zespołem Elektrowni Pątnów – Adamów – Konin SA, to szansa na zwiększenie retencji na terenie wschodniej Wielkopolski i tym samym uratowanie tutejszych jezior i wysychających rzek. Zyskać ma też jezioro Powidzkie, a także inne w rejonie Powidzkiego Parku Krajobrazowego oraz w zlewni górnej Noteci.
Porozumieniem między Państwowym Gospodarstwem Wodnym „Wody Polskie”, a właścicielem kopalń węgla brunatnego w okolicy Konina, podpisane zostało w obecności Marka Gróbarczyka, sekretarza stanu w Ministerstwie Infrastruktury. „Celem szerokiej współpracy jest zwiększenie retencji na terenie wschodniej Wielkopolski, poprzez znalezienie najkorzystniejszych wariantów dalszego kształtowania zlewni rzek i jezior występujących w rejonie funkcjonowania kopalń należących do ZE PAK SA” – informują Wody Polskie. Jak twierdzi dr Bogumił Nowak, dyrektor Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej (RZGW) w Poznaniu (prywatnie mieszkaniec Powidza), podpisany właśnie list intencyjny, to zapowiedź końca wieloletniej batalii o ratowanie zasobów wodnych, które przez lata eksploatacji naruszały odkrywkowe kopalnie węgla brunatnego w okolicy Konina. Ich efektem jest katastrofa ekologiczna na pojezierzu gnieźnieńskim – spadek lustra wody na wielu jeziorach, niemal zupełne wyschnięcie innych, susza i brak wód gruntowych oraz zanikanie rzek. „Jako mieszkaniec Powidza odpowiem, że jeziora odgrywają istotną rolę w życiu człowieka i w przyrodzie. Często stanowią kluczowy element rozwoju wsi, czy zwiększenia atrakcyjności danego regionu. Wpływają na klimat, okoliczną florę i faunę, a w końcu także na ludzi zamieszkałych w pobliżu. Generują dochód dla bardzo wielu przedsiębiorców. Szczególnie zapamiętać trzeba, że jeziora są naturalnymi zbiornikami retencyjnymi i stanowią ważny element zwiększania retencji oraz ograniczenia zagrożenia powodziowego” – podkreśla dyrektor Nowak.
Jak wylicza dyrektor RZGW, w ostatnich 60 latach poziom wód w naszej części kraju obniżył się o 02-05 metra. Jednak już w okolicy wyrobisk kopalnianych notowany jest spadek rzędu od 1 do 6 metrów. „Zatem każde, nawet najmniejsze rozwiązanie, które zniweluje ten destrukcyjny proces, będzie niezwykle korzystne dla tego obszaru” – zauważa. Z analiz wynika, że odbudowa stosunków i zasobów wodnych w gminach, na terenie których prowadzona była działalność górnicza, może zakończyć się za 10-15 lat. „Na znacznym obszarze uda nam się przywrócić stosunki wodne nawet dużo szybciej. Wszystko oczywiście zależy od terminu wygaszania poszczególnych kopalni oraz od czynników klimatycznych. Na pewno realizacja wskazanych inwestycji wpłynie w głównej mierze na szybsze wypełnianie się wyrobisk pogórniczych. Jeśli woda zacznie się podnosić w miejscu dawnych odkrywek, to przełoży się to również na szybszą odbudowę poziomu wód w pobliskich jeziorach i rzekach, zwłaszcza w rejonie Powidzkiego Parku Krajobrazowego oraz w zlewni górnej Noteci” – twierdzi B. Nowak. Niebagatelną rolę w tym ma odgrywać sam właściciel kopalni – ZE PAK SA. Już dziś współfinansuje on przebudowę rurociągu tłoczącego wodę pochodzącą z odwodnienia odkrywki Jóźwin IIB w kierunku zalewanej odkrywki Kazimierz Północ w pobliżu Kleczewa. Łączna pojemność zamkniętych i jeszcze istniejących odkrywek, którymi dysponuje ZE PAK SA, wynosi ponad 1 mld m sześc. ALEKSANDER KARWOWSKI