– To jest tak, że jak dziecko nie zobaczy mamy i taty z książką, to trudno w inny sposób przekonać jej do czytania – zauważyła na posiedzeniu komisji oświaty 19 lutego Renata Nawrocka, bibliotekarka ze Szkoły Podstawowej nr 5 w Gnieźnie. Wiadomo, że różnego rodzaju wzorce czerpiemy z domu rodzinnego, zarówno te dobre, jak i te złe. Cenna uwaga bibliotekarki powinna dać do myślenia współczesnym rodzicom, którzy powinni być dla swoich dzieci przykładem do naśladowania.
W dzisiejszym świecie zdominowanym przez smartfony, tablety czy komputery kontakt z książką jakby naturalnie zaniknął. Biblioteki głównie odwiedzają małe dzieci, które jeszcze dają się przekonać do oglądania bajek, albo ludzie starsi, którzy zostali nauczeni czytania książek. Ze statystyk bibliotekarzy wynika, że najmniej zainteresowana grupą czytelniczą jest młodzież. Na posiedzeniu komisji radni miejscy wysłuchali spostrzeżeń fachowców dotyczących czytelnictwa. W obszernych materiałach przygotowanych przez gnieźnieńskie, miejskie szkoły podstawowe można przeczytać, jak wiele różnego rodzaju inicjatyw podejmują bibliotekarze, żeby zachęcić dzieci i młodzież do skorzystania z oferty bibliotecznej. Dziś biblioteka to nie tylko pomieszczenie z półkami, na których stoją książki, a uczniowie przychodzą wypożyczać głównie lektury. To także centrum kultury, bo często organizuje się w nich wystawy, wieczorki poetyckie, spotkania literackie czy spotkania ze znanymi i ciekawymi ludźmi. Dlatego bibliotekarze w dzisiejszych czasach dwoją się i troją, żeby oferta biblioteki była na tyle atrakcyjna, aby korzystało z niej jak najwięcej osób. – Biblioteki są centrami kultury. Wiele inicjatyw powstaje okołooświatowych aktywizujących uczniów, przez co też zachęcamy do tego czytelnictwa. Różnego rodzaju spotkania organizowane w tych bibliotekach przyzwyczajają do czytelnictwa. Biblioteki szkolne spełniają także ogromną rolę wychowawczą, edukacyjną, patriotyczną i żadna szkoła bez tego miejsca nie może dobrze funkcjonować – zaznaczył zastępca prezydenta M. Powałowski.
Bibliotekarka R. Nawrocka przekazała, że podejmują różne działania, żeby czytelnictwo w szkole było utrzymane na stałym poziomie, ale jest to trudne zadanie w dzisiejszych czasach. – Z moich obserwacji wynika, że poziom czytelnictwa się obniża i jest niższy niż dziesięć lat temu. Ale inaczej funkcjonuje dziecko teraz, niż funkcjonowało kiedyś. Dziś dziecko ma tyle innych pokus, że książka dla niego nie jest już aż tak atrakcyjna. Dziś dzieci mają także problem z nauką czytania, więc kiedy z trudem, ale przeczyta jeden rozdział z książki, to ja się z tego powodu cieszę. My także często korzystamy z ofert biblioteki pedagogicznej, czy Biblioteki Publicznej Miasta Gniezna, bo wyjście ze szkoły z dziećmi do tych placówek jest czymś nowym dla tych dzieci i zachęcamy ich w ten sposób do korzystania z bibliotek i do czytania – wyjaśniła R. Nawrocka. Bibliotekarz ze Szkoły Podstawowej nr 2 w Gnieźnie Paweł Morawski poparł słowa swojej koleżanki, co do spadku czytelnictwa w ostatnich latach i zwrócił uwagę, że może byłoby większe zainteresowanie młodych ludzi bibliotekami wtedy, gdyby pojawiły się w nich e-booki. To pesymistyczne spojrzenie bibliotekarzy szkolnych na spadek czytelnictwa próbował obrócić w bardziej optymistyczne spojrzenie dyrektor BPMG Piotr Wiśniewski, który uważa, że z tym czytelnictwem nie jest aż tak źle. – Obserwując zajęcia, które są prowadzone przez bibliotekarzy u nas widzę ogromny udział dzieci i to w szczególności na poziomie przedszkolnym. Prawda jest taka, że jak nauczymy dzieci czytać, oswoimy z książką, to całe życie ta książka będzie im towarzyszyć. To jest romans na całe życie. Problem jest z dorosłymi. To my mamy rozwód z książką i to dzieci widzą. Niestety, popularność innych form rozrywki jak telewizja, komputer, tablet, telefon bierze się nie stąd, że dzieci nagle się zaraziły tym, one podpatrują nas dorosłych i nas naśladują. My, jako biblioteka mamy misję, żeby przywrócić rodzicom książkę, dlatego wprowadziliśmy od zeszłego roku cykl spotkań z rodzicami dzieci przedszkolnych. Okazuje się, że hasło czytajmy dzieciom przed snem dwadzieścia minut nie działa na rodziców, ponieważ oni nie wiedzą, co czytać. Pamiętają książki z dzieciństwa, które dziś są nie na czasie, nie ten język. Mało, kto zna dzisiejszych pisarzy dla dzieci? Dlatego przygotowaliśmy dla rodziców poradniki, spotykamy się z nimi w przedszkolach i przekazujemy im listę lektur dla trzylatków, czterolatków i pięciolatków. I to nasze działanie wspiera rodziców, którzy mogą iść do biblioteki i wypożyczyć książki dla dzieci – tłumaczył dyrektor P. Wiśniewski.
Ponadto dyrektor zauważył, że do filii biblioteki przy ul. Staszica przychodzi dużo dzieci z rodzicami i w wielu przypadkach okazuje się, że to właśnie dzieci przyprowadziły rodziców do biblioteki. – Najgorzej jest z młodzieżą. Wszystkie raporty i analizy bibliotekarzy wskazują, że grupą osób, które nie mają kontaktu z książką to jest młodzież w szkołach ponadpodstawowych. Opracowaliśmy program współpracy z młodzieżą, który rusza od tego roku. Wyremontowaliśmy czytelnię, która stanie się centrum warsztatowo-animacyjnym i wkrótce ogłosimy program matura, czyli wsparcie dla klas maturalnych. Chcemy „kupić” tę młodzież różnymi działaniami, w tym też przygotowaniem do matury. Jeśli chodzi o szkoły podstawowe, to uruchomiliśmy niedawno program „biblioteka dla pierwszaków”. Nauczyciele mogą do nas przyjść z dziećmi i my oprowadzimy po księgozbiorze. Po tych pierwszych książkach, które warto wypożyczyć – poinformował dyrektor P. Wiśniewski. Dyrektor stwierdził, że będą podejmować różnego rodzaju inicjatywy, aby przekonać do korzystania z księgozbioru jak najwięcej rodziców i młodzieży. Dlatego osoby zainteresowane z korzystania usług bibliotecznych mogą zawsze znaleźć bieżące informacje na stronie internetowej BPMG www.biblioteka.gniezno.pl <www.biblioteka.gniezno.pl/> BEATA KRZYŚKA
**