Podczas obrad Komisji Bezpieczeństwa i Porządku Publicznego Rady Powiatu Gnieźnieńskiego 21 marca, komendant Straży Miejskiej, Tomasz Francuszkiewicz i pierwszy zastępca komendanta powiatowego policji nadkomisarz Sławomir Sikorski zwrócili uwagę na budynek hotelu przy ulicy Strumykowej w Gnieźnie. Obiekt nie tylko straszy wybitymi drzwiami i oknami, zdewastowanym wnętrzem, ale stwarza poważne niebezpieczeństwo.
Co jakiś czas strażacy wzywani są do pożarów powstałych przez nieostrożność przebywających bezdomnych (w 2017 roku było to 9 interwencji, a w tym roku – 2) w byłym hotelu „Mieszko”. Straż Miejska i policja apelują o pomoc do Zarządu Powiatu Gnieźnieńskiego o zabezpieczenie tego obiektu. – To sprawa znana od dłuższego czasu – pożary, bezdomni. Podzieliliśmy się tak zadaniami, że w godzinach dopołudniowych i popołudniowych ten teren patrolują strażnicy miejscy kilka razy dziennie, a policjanci popołudniami i nocami jeżdżą i sprawdzają, czy te osoby tam przebywające funkcjonują. Apelujemy i namawiamy o przeniesienie się tych osób do schroniska, ale one odmawiają. My ze swojej strony piszemy i wnioskujemy do powiatowego nadzoru budowlanego, gdyż nie jest uregulowana w tym przypadku do końca własność tej nieruchomości. Dzierżawca ukrywa się skutecznie przed wszystkimi organami. Prosiliśmy o interwencję, chociażby skutecznego zamurowania okien i drzwi, by nie dopuścić tam osób postronnych. Boimy się, że może dojść w końcu do tragedii. Wkrótce na pobliskich boiskach pojawią się dzieci uczestniczące w treningach – zauważył nadkomisarz S. Sikorski. – Dowiedzieliśmy się w starostwie, że ten urząd jest na etapie ustanawiania kuratora, który będzie reprezentował tę firmę, która już nie istnieje, by wreszcie można było wypowiedzieć tę umowę wieczystego użytkowania – dopowiedział komendant Straży Miejskiej. – Mając na boku sprawy własnościowe, najważniejsze jest przecież zdrowie i życie ludzi. Proszę o wniosek i wsparcie naszych działań. My kontrolujemy, jeździmy, sprawdzamy i piszemy pisma, ale na tym nasza rola się kończy. Nie możemy tych ludzi siłą stamtąd zabrać – zaakcentował zastępca komendanta KPP w Gnieźnie. – To niepotrzebne angażowanie służb, które w tym momencie mogą być w innym miejscu i tam być bardziej potrzebne – dodał wiceprzewodniczący Komisji i Bezpieczeństwa Publicznego Piotr Kujawski, który zapewnił, że komisja zawnioskuje w zakresie zabezpieczenia byłego hotelu „Mieszko” do Zarządu Powiatu Gnieźnieńskiego na wniosek komendanta SM i pierwszego zastępcy komendanta powiatowego policji (taki dokument został złożony w Biurze Rady 22 marca). – Każdorazowo po kontroli policjanci sporządzają notatkę ze spisaniem imion i nazwisk tych osób, które tam przebywają. Na razie działamy interwencyjnie – przyznał zastępca komendanta KPP w Gnieźnie i dodał: – Te osoby bezdomne palą tam ogniska; przynoszą chrust, kartony i rozpalają ogień. – W te wielkie mrozy udało się dwie osoby przetransportować do schroniska, ponieważ wyraziły zgodę. Jedna z nich była na wózku inwalidzkim. Jednak za chwilę zrobi się ciepło i te osoby tam wrócą – podsumował T. Francuszkiewicz, komendant Straży Miejskiej.JAROSŁAW WALERCZAK