W trzemeszeńskim samorządzie nadal trwa dyskusja na temat wspólnej realizacji inwestycji drogowej z powiatem gnieźnieńskim. Na sesji 31 marca radni nie podjęli jeszcze decyzji, czy gmina zgadza się na takie współfinansowanie. Gmina na ten cel: budowę chodnika w Rudkach i przebudowę skrzyżowania w Trzemesznie – budowa ronda, by miała przeznaczyć 400 tys. złotych. Natomiast w odpowiedziach na interpelacje z sesji odbytej 24 lutego Dariusz Jankowski, wiceburmistrz Trzemeszna odnosi się do zarzutów radnego Kacpra Lipińskiego, jakoby tylko on był zainteresowany budową ronda w Trzemesznie u zbiegu ulic Mickiewicza, Orchowskiej i Wyszyńskiego.
W tej chwili burmistrz Jankowski to jest jedyna osoba, która chce w Trzemesznie ronda, a argument, że gdzieś w Gnieźnie zrobiono rondo, nie przekonuje mnie – mówił podczas sesji radny Lipiński. Stwierdził ponadto, że chciałby usłyszeć od wiceburmistrza, jakich argumentów użył w rozmowach z powiatem, żeby nie było partycypacji w środkach na inwestycje drogowe. – Mamy ulicę Dąbrowskiego w częściach, mamy inne ulice w częściach, mimo to potrzebujemy rondo na wjeździe, gdzie rok temu była robiona nakładka – dziwił się radny. Do tych słów odniósł się na piśmie D. Jankowski. – Nie wiem, z czego Pan radny wywodzi przekonanie, że jestem jedyną osobą, która chce w Trzemesznie ronda, zastanawiam się, w czyim imieniu wypowiada się Pan w tak kategoryczny sposób. Zdania w sprawie wykonania ronda w przedmiotowej lokalizacji są zapewne podzielone, więc są i zwolennicy, i przeciwnicy tej inwestycji. Generalnie ronda są dobrym rozwiązaniem, a ja podałem tylko przykład Gniezna jako miasta, w którym te rozwiązania z powodzeniem wdrożono. Pragnę zwrócić uwagę, że rondo przy zbiegu ulic Wyszyńskiego, Orchowskiej i Mickiewicza de facto może być rozwiązaniem usprawniającym komunikację na skrzyżowaniu dróg powiatowych i drogi gminnej – napisał w swej odpowiedzi wiceburmistrz Trzemeszna.
Zdaniem wiceburmistrza nie jest niczym dziwnym, że oba samorządy, powiatowy i gminny powinny partycypować w kosztach wspomnianych inwestycji, a argument kwestionujący zasadność udziału finansowego gminy Trzemeszno nie jest w pełni uzasadniony. Przyznaje jednak, że oczywiście byłoby lepiej, gdyby udział gminy w tej inwestycji był jak najmniejszy. – Sama idea rozmów z PZD w Gnieźnie o lokalizacji ronda miała na celu pozyskanie partnerstwa i źródeł finansowania tej inwestycji. Myślę, że rozpatrywanie tej inwestycji wyłącznie przez pryzmat innych, niewątpliwie pilnych potrzeb w infrastrukturze drogowej nie jest do końca uzasadnione, gdyż zawsze znajdą się zadania równie istotne i postulowane przez określoną grupę mieszkańców – stwierdza D. Jankowski. Myśląc o montażu finansowym, u źródła tego pomysłu, wiceburmistrz brał pod uwagę możliwość pozyskania środków zewnętrznych, w tym unijnych. Pewnym atutem dla sfinansowania tej inwestycji i zapewnienia udziału gminy mogłoby być wykorzystanie środków firmy PAROC, która wcześniej w porozumieniu z gminą przeznaczyła określoną kwotę na kwestie bezpieczeństwa. Pozostająca do ewentualnej dyspozycji jest w tej chwili kwota ok. 154 tys. zł. W związku z tym, gdyby zaangażować te środki, z budżetu gminy należałoby pozyskać kwotę ok. 150 tys. zł, przy założeniu, że szacunek powiatu o kosztach inwestycji w wysokości 600 tys. zł by się potwierdził.
– Nie upieram się, jeśli chodzi o kwestię realizacji tej inwestycji, ale proszę, żeby przy podejmowaniu decyzji brać pod uwagę względy merytoryczne, a przede wszystkim względy bezpieczeństwa oraz fakt i sposobność zwiększenia funkcjonalności tego newralgicznego skrzyżowania – napisał w swej odpowiedzi D. Jankowski. Już na sesji 31 marca radny Kacper Lipiński zwrócił się z interpelacją do Dariusza Jankowskiego, czy posiada szczegółowe dane techniczne wymagane przy ewentualnej lokalizacji ronda we wspomnianym miejscu. Sam temat współfinansowania inwestycji drogowych z powiatem zapewne jeszcze wróci, gdyż gmina Trzemeszno musi jasno zdeklarować się w tej sprawie.
RENATA PAŁUCKA