Shadow

Trzemżal i okolice mogą zostać pozbawieni wody

Bardzo zły stan stacji uzdatniania wody w Trzemżalu jest faktem, którego nikt nie neguje. Awaria stacji sprawi, że mieszkańcy tej części gminy Trzemeszno zostaną pozbawieni wody. Spółka Remondis Aqua Trzemeszno, która dzierżawiinfrastrukturę wodno-kanalizacyjną gminy Trzemeszno chce modernizować stację,wówczas jednak jej koszty będą miały wpływ na cenę taryfy za wodę. Lokalni radni nie chcą się na to zgodzić, chcą szukać pieniędzy w budżecie gminy. Krzysztof Dereziński, burmistrz Trzemeszna jasno informuje, że takich pieniędzy w budżecie nie ma.
Dyskusja na ten temat rozpoczęła się w trzemeszeńskim samorządzie po złożeniu przez spółkę Remondis Aqua Trzemeszno „Wieloletniego planu rozwoju i modernizacji urządzeń wodociągowych i urządzeń kanalizacyjnych na terenie gminy Trzemeszno, na lata 2021 – 2024”. W planie tym znalazły się inwestycje na łączną kwotę 4 mln 406 tys. złotych. W dokumencie znalazła się m.in. kompleksowa modernizacja stacji uzdatniana wody w Trzemżalu. Spółka chce szukać środków zewnętrznych na realizację swoich przedsięwzięć, w tym także brany pod uwagę jest kredyt. Poniesione koszty spółka wliczy w kalkulację cen wody i ścieków. Stan stacji uzdatniania wody w Trzemżalu sprawdzali radni na wizji lokalnej 2 lutego. Już podczas sesji 10 lutego Paweł Krysiński, wiceprezes spółki Remondis Aqua Trzemeszno podkreślał, że spółce zależy na szybkim procedowaniu w tej sprawie. – Zależnie, czy państwo zatwierdzicie bądź nie, ten plan, będziemy mieli pod tym względem jasną sytuację. Gmina oczywiście może rozglądać się za dofinansowaniami, szukać innych źródeł finansowania, bo nie ukrywam, że to są inwestycje bardzo pilne i muszą być zrealizowane w jak najszybszym czasie – mówił P. Krysiński.
Benedykt Nitka, przewodniczący Rady Miejskiej pytał, dlaczego wcześniej nikt nie poruszał sprawy Trzemżala. – Temat pojawia się teraz, co się działo przez ostatnie lata w tym zakresie? Czemu Remondis tego nie sygnalizował? Chyba, że sygnalizował, a my radni tego nie słyszeliśmy – pytał B. Nitka. Wiceprezes spółki Remondis podkreślił, że temat stacji w Trzemżalu jest przez spółkę zgłaszany od 2016 roku. – My to zgłaszamy od momentu, kiedy istnieje spółka. Był składany do poprzedniej Rady Miejskiej plan inwestycyjny. Składaliśmy wiele pism w tej sprawie wskazując, że ten remont jest niezbędny – wyjaśniał P. Krysiński. Wiceprezes spółki przyznał również, że nie ma do gminy pretensji, wie że Urząd Miejski starał się pozyskać na tę inwestycję środki zewnętrze, ale jak dotąd się to nie udało. – Trzeba znaleźć sposób sfinansowania tego, bo może dojść do awarii. Już były sytuacje z Sanepidem, gdzie chciano nam tę stację uzdatniania wody zamknąć. Udało nam się z tej sytuacji wybronić, ale ja nie potrafię państwu powiedzieć, co będzie za rok czy dwa. To nie jest tak, że my podejmiemy dzisiaj uchwałę i jutro będziemy mieć nową stacje. To jest faza planowania, projektu, pozwoleń. Tak więc jeżeli pozyskamy środki mniej więcej za pół roku, to inwestycja najwcześniej będzie realizowana za półtora roku. Prosiłbym mieć to także na uwadze – mówił P. Krysiński.
Radny Tadeusz Pawlak zauważył, że temat Trzemżala nie wypłynął teraz, a burmistrz Dereziński już w poprzedniej kadencji apelował i informował, że sytuacja jest tam bardzo trudna. Benedykt Nitka wskazywał, że nie neguje potrzeby modernizacji stacji uzdatniania wody w Trzemżalu, jednak w planie inwestycyjnym Remondis są również inne pozycje, takie jak zakup pojazdu dla oczyszczalni ścieków, czy wymiana hydrantów. Zdaniem przewodniczącego Rady Miejskiej usprzętowienie spółki leży w jej zakresie, skoro to ona pobiera opłaty za wodę i ścieki. Z takim spojrzeniem nie zgodził się P. Krysiński tłumacząc, że struktura prawna kalkulacji taryf za wodę i ścieki przewiduje, że jakiekolwiek koszty związane z zakupem czy modernizacją sprzętu są wliczane w taryfę. Zauważył także, że są to inwestycje w majątek gminny, który spółka tylko dzierżawi. – To co się stanie, gdy ta uchwała nie przejdzie? To jest wasz obowiązek utrzymania tej infrastruktury dzierżawionej – mówił B. Nitka. Wiceprezes spółki Remondis Aqua Trzemeszno zapewnił, że spółka dba o majątek i w miarę możliwości go naprawia. Jednak już wkrótce takie możliwości się skończą. – Robimy wszystko co w naszej mocy, aby ta infrastruktura działała. Najgorszą sytuacją w przypadku niezrealizowania tych inwestycji będzie dalsze pogorszenie infrastruktury wodno-kanalizacyjnej. W przypadku Trzemżala może dojść do takiej sytuacji, że jeżeli nie będziemy w stanie naprawiać obecnych filtrów i będziemy musieli wyłączyć dwa filtry z eksploatacji, jakość wody dostarczana na sieć przestanie spełniać wymogi i Sanepid nam to ujęcie zamknie. Wtedy my będziemy musieli zakupić nowe urządzenia, wstawić je w stacji wodociągowej i następnie będą one ujęte i tak w koszt taryfy. Jednak takie awaryjne działanie będzie o wiele droższe niż zaplanowane działania jakie obecnie proponujemy – mówił P. Krysiński.
Radny Daniel Bisikiewicz stwierdził, że by nie uzależniał modernizacji stacji uzdatniania wody w Trzemżalu od przyjęcia przedstawionego planu. – Nic nie stoi na przeszkodzie, aby pan burmistrz wystąpił do rady miejskiej o zmianę uchwały budżetowej i przeznaczył pieniądze na remont w Trzemżalu z budżetu gminy. My mogliśmy rok temu to modernizować, gdyby burmistrz wystąpił o taką zmianę budżetową – stwierdził D. Bisikiewicz. Krzysztof Dereziński, burmistrz Trzemeszna nie zgodził się z radnym Bisikiewiczem. Przypomniał, że to rada miejska kazała mu szukać oszczędności. – To niech mi państwo powiedzą i pan Bisikiewicz, gdzie mam znaleźć te „pięć złotych” na tę stacje uzdatniania wody, jeżeli to jest takie fajne i proste. Nie chciałem być dzisiaj złośliwy, ale mówmy konstruktywnie. Przekazaliśmy państwu do przeanalizowania konkretny projekt uchwały. Nie zgodzicie się państwo, to się nie zgodzicie. Nie damy rady z funduszu popegeerowskich, to nie damy. Ale skąd z budżetu dzisiaj mam wziąć te pieniądze? To brak mi słów na skomentowanie pana wypowiedzi. No myślcie ludzie o tym, co mówicie – stwierdził burmistrz.
Daniel Bisikiewicz spokojnie odpowiedział, że nie odpowie skąd burmistrz ma wziąć pieniądze, ale skoro by była taka pilna potrzeba, to chyba burmistrz by występował o takie środki podczas tworzenia budżetu. – Ja nie jestem złośliwy, mam tylko inne zdanie i nie wszystkim ono musi odpowiadać. Na ten rok w przedstawionym przez Remondis planie jest przeznaczonych 60 tys. zł na projekt stacji i 240 tys. zł na modernizację budynku. Gdyby przed przyjęciem budżetu pan burmistrz zgłosił taką potrzebę, to zapewne rada by ją odpowiednio rozpatrzyła – mówił D. Bisikiewicz. Krzysztof Dereziński stwierdził, że radni mają wybiórczą pamięć. – Ja pamiętam czego państwo oczekiwaliście, panie przewodniczący także pan i niestety, mamy pamięć wybiórczą. Ja się z tej dyskusji wyłączam.Oczekuję tylko od państwa wyników głosowania – mówił K. Dereziński. – A co było robione w poprzedniej kadencji, że robiono boiska, cuda na kiju, wydawano pieniądze, a nikt o Trzemżalu nie myślał, To kto wtedy decydował o wydatkach? To jest ciekawa sprawa – mówił zdenerwowany B. Nitka. Burmistrz udzielił na to pytanie jednozdaniowej odpowiedzi. – O tym decydowała rada miejska. Dyskusję starał się uspokoić Paweł Krysiński, który podkreślił, że spółce nie zależy, aby to ona wykonywała modernizację. Ważne jest, aby te prace zostały zrobione.
Wątpliwości co do możliwości wpisania inwestycji w budżet gminy wyraził Dariusz Jankowski, wiceburmistrz Trzemeszna. – Jeśli państwo spojrzą na budżet i jego zapisy, to widać, że są tam środki niedoszacowane, chociażby w gospodarce odpadami. Być może gminie uda się pozyskać środki na ten cel z programu rządowego dla gmin popegeerowskich, ale nie są to pewne środki. Taki plan, o którym dzisiaj dyskutujemy daje możliwość finansowania pozabudżetowego tej inwestycji. Może nie jest to doskonała forma, ale w tej sytuacji budżetowej warta przemyślenia – mówił D. Jankowski. W głosowaniu radni większością głosów nie zgodzili się przyjąć „Wieloletniego planu rozwoju i modernizacji urządzeń wodociągowych i urządzeń kanalizacyjnych na terenie gminy Trzemeszno, na lata 2021 – 2024”; przeciw głosowało 8 radnych, za 5 radnych, jeden radny wstrzymał się od głosu.
RENATA PAŁUCKA