Shadow

Tu powstanie park linowy. Będzie jednak dwa razy droższy niż przewidywano. Zmieni też pierwotną formę

Choć zwycięski projekt z ubiegłorocznego budżetu obywatelskiego okazał się horrendalnie drogi, to władze miasta postanowiły go zrealizować. Jeszcze w sierpniu rusza budowa nowej atrakcji nad jeziorem Winiary, która od strony os. Tysiąclecia urozmaici ofertę rekreacyjną terenów przy ul. Sportowej w Gnieźnie. Jednak nie wszystkim inwestycja się podoba. Mieszkańcy piszą petycję do prezydenta i wzywają go do rezygnacji z jego budowy.
Na projekt parku linowego w ubiegłorocznej edycji Budżetu Obywatelskiego Miasta Gniezna, zagłosowało 2068 gnieźnian. Zwycięstwo w rywalizacji otworzyło drogę do wpisania inwestycji w tegoroczny budżet miasta i jego realizację. Niestety, mimo głosów gnieźnian, którzy wybrali właśnie ten projekt z sześciu innych – od samego początku napotkał on na problemy z jego realizacją. Początkowo park linowy w stylu „adventure” miał zostać podwieszony na drzewach bliżej samego jeziora, obok schodów prowadzących tutaj z osiedla Ustronie. Tak wymyśliła to pomysłodawczyni nowej atrakcji, pani Wiktoria Wiesner – mieszkanka Gniezna. – Niestety, często z projektami w ramach budżetu obywatelskiego jest tak, że początkowo zgłoszone, poddawane są wstępnej analizie przez naszych urzędników. Dopiero kiedy zostaje on wybrany do realizacji, poddawany zostaje już szczegółowej analizie. Chodzi o to, by nie marnować publicznych pieniędzy. Niestety, po takiej analizie dowiedzieliśmy się, że w pierwotnie planowanej lokalizacji taki park powstać nie może – tłumaczy Tomasz Budasz, prezydent Gniezna, który wraz z pomysłodawczynią parku linowego wizytowali nowe miejsce inwestycji. Jak się okazało po badaniach dendrologicznych – drzewa wskazane do podwieszenia na nich wiszących pomostów są za słabe. Stąd miasto zaproponowało po konsultacjach z panią Wiktorią, że nowa atrakcja zostanie posadowiona na wysokich palach, tuż obok wybiegu dla psów przy ul. Sportowej. Niestety, nowa technologia wybudowania parku linowego podraża całe przedsięwzięcie. Początkowo było ono wyceniane na 525 tys. złotych. Dziś już wiemy, że będzie kosztować aż 1,5 mln złotych! To wynik zakończonego już przetargu. – Miasto dokłada tutaj milion złotych, ale wierzę, że warto takie inwestycje prowadzić. Powstanie tu coś fajnego, co cieszy oko i będzie wykorzystywane przez młodszych i starszych. Park linowy będzie też bezobsługowy, oświetlony i monitorowany. Wpisuje się też idealnie w ten cały kompleks: baseny, hala, boisko, plac zabaw, psi wybieg, siłownia – wymienia T. Budasz.
Jak wspomina Wiktoria Wiesner, pomysłodawczyni zwycięskiego projektu – wziął się on z głosów mieszkańców, którzy takiej atrakcji szukają w innych miastach. – Sama jestem mamą aktywnie spędzającą czas z dziećmi w tego typu miejscach. Stąd pomysł, by napisać taki wniosek i jak się okazało, cieszył się on największym wsparciem gnieźnian, za co im serdecznie dziękuję – mówi mieszkanka. Jak dodaje pani Wiktoria, park linowy to świetne miejsce aktywnego wypoczynku i wielka atrakcja, której do tej pory w Gnieźnie i okolicy brakowało. Sam obiekt będzie posiadał domki mocowane na różnych wysokościach, rozpostarte na stalowych słupach. Między nimi będą wisieć mosty linowe z różnymi przeszkodami sprawnościowymi. Trasa ma być poprowadzona na wysokości 3,5 metra. Wejście do parku zacznie się schodami, natomiast kończyć go będzie zjeżdżalnia terenowa. Park linowy będzie wyposażony w siatki asekuracyjne – z każdego boku oraz z góry. Inwestycja ma być ukończona jeszcze w tym roku.
Jednak kiedy prezydent Gniezna poinformował oficjalnie na swoim facebooku o zmianie pierwotnej koncepcji zwycięskiego projektu, w komentarzach pod postem wylała się fala niezadowolenia. Mieszkańcy protestowali, że głosowali na inny projekt, w innym miejscu. Jak zaznaczają – czują się oszukani, bo nowa koncepcja drastycznie różni się od pierwotnej, a taka zmiana bez konsultacji z osobami głosującymi na park, wypacza w ich ocenie ideę budżetu obywatelskiego. Zastanawia ich też wysoka cena budowy parku. Na tej fali powstała petycja do prezydenta o rezygnację z inwestycji. Tylko w dobę podpisało ją ponad 130 osób niezadowolonych, że park nie będzie podwieszony na drzewach, jak ma to miejsce w tego typu instalacjach. Jednak inwestor został już wybrany, a plac budowy został przekazany, także sprawa powstania kontrowersyjnego nowego parku linowego jest już przesądzona. ALEKSANDER KARWOWSKI