Shadow

Z jeziora wyłowiono ciało kobiety. Zostało zabrane dopiero po sześciu godzinach!


W czwartek, 2 czerwca z jeziora Winiary wyłowione zostały zwłoki kobiety. Jak zginęła 56-latka? Na te i inne pytania odpowie śledztwo, prowadzone pod nadzorem Prokuratury Rejonowej w Gnieźnie. My tymczasem sprawdzamy, dlaczego wyłowione o g. 9.30 ciało kobiety zostało zabrane z miejsca odnalezienia dopiero po sześciu godzinach.
Jak zginęła kobieta? Odpowie śledztwo
**Informację o tym, że mogło stać się coś złego, otrzymaliśmy w czwartek, 1 czerwca około godziny 9.30. Policjantów powiadomił pracownik jednej z gnieźnieńskich firm, który w jeziorze Winiary, kilka metrów od brzegu zauważył zwłoki. O swoim tragicznym odkryciu natychmiast poinformował służby. Na brzegu jeziora znajdowała się reklamówka z zawartością dokumentów. Na miejscu, po przybyciu funkcjonariuszy okazało się, że w reklamówce była torebka z zawartością dokumentów. Przedmioty należały do 56-letniej mieszkanki Gniezna – informuje asp. sztab. Anna Osińska, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Gnieźnie. Ciało kobiety zostało wyciągnięte na brzeg przez strażaków i decyzją prokuratora przewiezione do Zakładu Medycyny Sądowej w Poznaniu, gdzie przeprowadzona zostanie sekcja zwłok. W chwili obecnej trwa śledztwo, które ma odpowiedzieć na pytanie, jak zginęła kobieta. Jak udało nam się nieoficjalnie ustalić, wstępnie prokurator wykluczył udział osób trzecich.
*Dlaczego trwało to tak długo?*
To tragiczne wydarzenie staje się kolejnym przyczynkiem do dyskusji, która co jakiś czas powraca na forum powiatu gnieźnieńskiego. Ciało kobiety zostało ujawnione około g. 9.30, jednak ostatecznie zwłoki zostały zabrane z miejsca odnalezienia dopiero po g. 15. Dlaczego trwało to tak długo? Jak wynika z informacji oficera prasowego KPP w Gnieźnie lekarz, stwierdzający zgon przyjechał na miejsce dopiero o g.13.30. – Problem polega generalnie na tym, że brakuje lekarzy, do których należałoby stwierdzanie zgonów w takich sytuacjach. Pogotowie ratunkowe odmawia przybycia, kiedy ma już informację, że jest to sytuacja z osobą już nieżywą, tłumacząc to tym, iż jest powołane do ratowania życia i zdrowia, a nie do stwierdzania zgonów. Wówczas odpowiedzialność spada na lekarzy rodzinnych, którzy mają określone grafiki przyjęć pacjentów i wówczas trzeba czekać – tłumaczy proces przyjazdu lekarza, który potwierdzi zgon Małgorzata Rezulak – Kustosz, p.o. Prokuratora Rejonowego w Gnieźnie. – Z tym problemem borykamy się już od dłuższego czasu. Poprzedni szef naszej prokuratury, Piotr Gruszka w czasie swojego urzędowania zwracał się do Starostwa Powiatowego w Gnieźnie o uregulowanie tego problemu – informuje i dodaje, że w najbliższym czasie wniosek do władz powiatu o rozwiązanie tej kwestii zostanie ponowiony. Warto w tym miejscu nadmienić, że art. 11 ustawy o cmentarzach i chowaniu zmarłego mówi, iż „1. Zgon i jego przyczyna powinny być ustalone przez lekarza, leczącego chorego w ostatniej chorobie. 2. W razie niemożności dopełnienia przepisu ust. 1, stwierdzenie zgonu i jego przyczyny powinno nastąpić w drodze oględzin, dokonywanych przez lekarza lub w razie jego braku przez inną osobę, powołaną do tej czynności przez właściwego starostę (…).”
To odpowiedni moment, by powrócić do wydarzeń z sesji Rady Powiatu Gnieźnieńskiego z 9 marca br. Wówczas m.in. radny Rafał Spachacz zwracał uwagę, że na terenie powiatu gnieźnieńskiego brakuje systemowych rozwiązań w kwestii stwierdzania zgonów właśnie, ponadto radni zgłaszali brak tzw. lekarza – koronera. – Apelowałem kilkakrotnie o wypracowanie w powiecie zasad postępowania w przypadku stwierdzania zgonów. Otrzymałem informację od pani starosty, że te działania trwają. Wyjaśnienia nie były dla mnie satysfakcjonujące, dlatego i na komisji, i na sesji podjąłem temat, że w powiecie gnieźnieńskim, w Starostwie Powiatowym powinny być wypracowane procedury, które zminimalizują sytuacje oczekiwania na stwierdzenie zgonu w tak trudnych sytuacjach, które dzieją się często na ulicach, w parkach itd., ludzie umierają i to są bardzo przykre doświadczenia dla najbliższych, jak i dla osób, które w tym uczestniczą – mówi Rafał Spachacz. – Myślę, że powiat nie powinien dalej czekać, bo takie sytuacje, jak ta ostatnia, pokazują że ten system na „tu i teraz” sprawnie nie działa. Ubolewam nad tym, że hipotetyczne moje rozważania, które dążyły do tego, by rozwiązać ten problem na terenie naszego powiatu, niestety mają miejsce. W związku z powyższym ponawiam swój wniosek i apeluję do władz powiatu, żeby w końcu ten problem uregulować, tak jak uczyniono to wcześniej w innych samorządach – dodaje radny.
*„Akces do pracy zgłosił tylko jeden lekarz…”*
O wyjaśnienie tej kwestii poprosiliśmy władze Starostwa Powiatowego w Gnieźnie. Czy w związku z wcześniejszymi apelami radnych, poczyniono kroki w celu uregulowania tej sytuacji? Z jakim skutkiem? – Starostwo Powiatowe w Gnieźnie uprzejmie informuje, iż opracowało wszelkie procedury mające zastosowanie w przypadku konieczności stwierdzenia zgonu i jego przyczyny oraz wystawienia karty zgonu osobie zmarłej na terenie powiatu gnieźnieńskiego, kiedy nie można ustalić lekarza Podstawowej Opieki Zdrowotnej sprawującego opiekę nad zmarłym lub lekarza leczącego chorego w ostatniej chorobie odpowiadającego za stwierdzenie zgonu. Dodatkowo, w budżecie powiatu zagwarantowana została kwota 9 000 zł na rok 2017, z przeznaczeniem na zobowiązania wynikające z realizacji przedmiotowej umowy. Wydział Ochrony Zdrowia Starostwa Powiatowego w Gnieźnie wystosował ponadto pisma do przychodni POZ na terenie powiatu gnieźnieńskiego z prośbą o rozważenie możliwości pracy w zespole osób powołanych do stwierdzenia zgonu i jego przyczyny oraz wystawienia karty zgonu osobie zmarłej na terenie powiatu gnieźnieńskiego, kiedy nie można ustalić lekarza Podstawowej Opieki Zdrowotnej sprawującego opiekę nad zmarłym lub lekarza leczącego chorego w ostatniej chorobie odpowiadającego za stwierdzenie zgonu. W odpowiedzi, akces do pracy zgłosił tylko jeden lekarz, co praktycznie uniemożliwia sprawne wykonanie wskazanej wyżej czynności – czytamy w odpowiedzi na nasze zapytanie prasowe. – Wyjaśnić należy również, iż poruszane zagadnienie posiada swoje uregulowanie prawne w Ustawie o cmentarzach i chowaniu zmarłych z 1959 roku oraz rozporządzeniu ministra zdrowia i opieki społecznej z 1961 roku. W myśl przepisów obowiązki osoby powołanej przez starostę powstają wyłącznie w przypadku braku lekarza zobowiązanego do stwierdzenia zgonu, bowiem zgodnie z treścią obowiązującego Rozporządzenia stwierdzenie zgonu i jego przyczyny jest obowiązkiem w pierwszej kolejności lekarza, leczącego chorego w ostatniej chorobie lub podmiotów wskazanych w par. 2 i par. 3 wspomnianego Rozporządzenia – dodaje Radosław Gaca, inspektor w Wydziale Kultury, Sportu, Turystyki i Promocji w Starostwie Powiatowym.
KINGA STRZELEC