Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska w Poznaniu opublikował dane za rok 2016 dotyczące liczby przekroczeń dopuszczalnego poziomu pyłu PM10 w powietrzu. To właśnie ziarna tego pyłu ulatują z kominów i wchłaniane są przez płuca. Jak wynika z raportu, rok 2016 był dla Gniezna zły i niebezpieczny.
Pył PM10 to małe ziarenka o średnicy do 10 mikrometrów, które powstają w wyniku spalania w piecach węgla, drewna i biomasy, a także pracy silników wysokoprężnych w samochodach, szczególnie tych, bez filtrów cząstek stałych. W pyle występują cząsteczki siarki, metali ciężkich, dioksyny, alergeny i wielopierścieniowe węglowodory. Wdychanie tego pyłu jest szczególnie niebezpieczne i drażliwe dla oczu (zapalenie spojówek) i układu oddechowego (podrażnienia nosa, gardła i płuc). Rozporządzenie Ministra Środowiska dopuszcza poziom średniego, 24-godzinnego stężenia w powietrzu na 50 mikrogramów na metr sześcienny i przekroczenie takiego poziomu jest dopuszczalne tylko 35 dni w ciągu roku. Jak to wygląda w Gnieźnie? Jak informuje WIOŚ w Poznaniu, w 2016 roku stacja pomiarowa usytuowana przy ulicy Paczkowskiego odnotowała aż 46 dni przekroczonej normy. To o 11 dni więcej niż założono w rozporządzeniu. Najgorsze okazały się miesiące styczeń, listopad i grudzień 2016 roku. Te złe pomiary plasują Gniezno na 7 pozycji wśród 15 stacji pomiarowych w województwie. Najgorzej sytuacja w ciągu całego roku wyglądała w Nowym Tomyślu, tutaj normy były przekroczone aż przez 84 dni. Dane dotyczące dobowego przekroczenia norm w Gnieźnie, są podobne do danych z Kalisza oraz dwóch stacji w Poznaniu, na ul. Dąbrowskiego i Polanka.
WIOŚ w Poznaniu przyjrzał się też dokładniej danym ze stacji pomiarowych w grudniu 2016 r. Był to jeden z najgorszych miesięcy, jeśli chodzi jakość powietrza w Polsce w ostatnich latach. Winne temu były panujące mrozy i brak wiatru, co powodowało często efekt smogu. Jak się okazuje, grudzień w Gnieźnie pod względem jakości powietrza był jednym z najgorszych w Wielkopolsce – aż 9 dni w ciągu miesiąca normy zostały przekroczone, a gorzej było tylko w dwóch miastach – Pleszewie i Ostrowie Wielkopolskim. Niechlubnie zapisał się 16 grudnia, kiedy w Gnieźnie odnotowano aż 90 mikrogramów pyłu PM10 na metr sześcienny, to niemal dwa razy więcej niż jest to tolerowane. A trzeba w tym miejscu pokreślić, że normy zawarte w rozporządzeniu ministerstwa są i tak jednymi z bardziej liberalnych w Europie. Wspomniany 16 grudnia i odnotowane przy ulicy Paczkowskiego stężenie pyłu było jednym z największych w Wielkopolsce w grudniu. (ak)