Shadow

Prosta „Droga” młodego widza do świata teatru i wyobraźni

Teatr Fredry otwiera się na najmłodszych widzów, oddając im kameralną przestrzeń i przygotowując spektakl z renomowanym, niezależnym Teatrem Atofri z Poznania. Dzieci wraz z rodzicami i opiekunami szukają wspólnie tytułowej drogi, gra im muzyka skomponowana przez Łukasza Pospieszalskiego, a wszystko spina projekt edukacyjny kierowany zarówno do dzieci jak i dorosłych.
Teatr Fredry w Gnieźnie kieruje ofertę do coraz młodszego widza. Rok 2016 przyniósł ciepło przyjęty spektakl „Nietykalne” kierowany do młodzieży podejmującej pierwsze trudne decyzje związane z rozpoczęciem studiów i opuszczeniem rodzinnego domu. Tym razem u Fredry odbywa się eksperyment budowania przekazu dla dzieci najmłodszych, tzw. najnajów w wieku już od 6 miesięcy do 6 lat. To zupełnie nowa oferta, w Polsce jeszcze niezbyt popularna, ale udanie rozwijająca się np. w Poznaniu, gdzie tworzy Teatr Atofri – prekursor teatru dedykowanego najmłodszym widzom. – Teatry dla najnajów w Polsce dopiero raczkują, choć już dużo z nich w Polsce tę formę sceniczną realizowało, ale ona doszła do Polski stosunkowo niedawno. Wszyscy się tej formy uczymy, poznajemy ją, a ponieważ jest to coś nowego i oryginalnego, to Gniezno musi być w awangardzie i musi sięgnąć po tego rodzaju wypowiedź sceniczną – mówi o nowym projekcie Joanna Nowak, dyrektorka teatru w Gnieźnie. Słowo projekt jest tu użyte należycie, gdyż „Droga” w reżyserii Beaty Bąblińskiej i Moniki Kabacińskiej z Teatru Atofri, jest czymś więcej niż spektaklem. – Spektaklowi towarzyszy program edukacyjny pn. „Droga do teatru”, w którym prezentujemy cykl działań przybliżających smak teatru dla najnajów, nie tylko samym najmłodszym dzieciom, ale bliskim im dorosłym. Po spektaklu dla dzieci organizowane są warsztaty. Specjalne warsztaty organizowane są także w przedszkolach, wychodzimy też z ofertą warsztatów dla dorosłych – przybliża założenia projektu finansowanego przez fundację PZU Joanna Żygowska, pedagog teatru. – Dzięki doświadczeniu sztuki, buduje się relacje między ludźmi i myślę, że ten symboliczny temat drogi, nie tylko do teatru, ale także do dziecka, będzie szczególnym doświadczeniem dla dorosłych – podkreśla.
Mała scena w dawnej wentylatorni
Dla Teatru Fredry to duże wydarzenie, nowe niezbadane tutaj pole teatralnego wyrazu, stąd podejście do młodych widzów odbywa się bardzo profesjonalnie z dużym wyczuciem. Wykorzystano reżyserskie zdolności i doświadczenie w tworzeniu teatru małego widza, które prezentują Beata Bąblińska i Monika Kabacińska z obchodzącego już 10. urodziny Teatru Atofri. Jak zauważa B. Bąblińska, całe wydarzenie i poznanie sztuki ma się odbyć przez uruchomienie zmysłów dziecka. – Naszym głównym działaniem jest abstrakcja, która otwiera wyobraźnię dzieci. To jest dla nas bardzo ważne. Chcemy zaprosić na spotkanie z teatrem najmłodsze dzieci i ich rodziców, opiekunów, dać im temat do tego, by zaczęły wspólnie przeżywać to, co widzą. Te obrazy, które zobaczą w spektaklu są abstrakcyjne i bardzo otwierające, dają wielką możliwość interpretacji. To był nasz główny cel, by każde dziecko mogło wybrać własną opowieść. Jedno dziecko będzie widziało staw, morze, jezioro, a inne drogę do lasu, czy drogę do dżungli – zauważa. By nie speszyć małego widza wielką salą widowiskową teatru, spektakl przeniesiono do dawnej wentylatorni teatru, która w kameralnej przestrzeni tworzy ciepły klimat, a oddane dzieciom do siedzenia poduszki przywołują znany im klimat spotkań przedszkolnych, czy wspólnej zabawy na dywanie. „Droga” to oficjalna inauguracja „małej sceny”, która od tej pory będzie służyć do wydarzeń edukacyjnych i kameralnych. Zadowolenia z możliwości nowej przestrzeni nie kryje Elżbieta Cios, która przygotowała scenografię. – Chciałam, aby cała aranżacja była znakiem, by nie była ilustracją, ale dawała przestrzeń dla wyobraźni dziecka i każdego z nas, bo obrazy plastyczne są uniwersalne. Mogą opowiadać wiele historii za pomocą niewielu środków. Cała idea scenograficzno-plastyczna to rysunek przestrzeni. Każda droga jest perspektywą, która gdzieś zbiega się lub rozbiega, to różnego rodzaju linie, rysunki, kontury – to było główne założenie. Cieszę się, że udało nam się uzyskać takie obrazy, ale i kameralną przestrzeń i zarazem magiczną, bo połączoną z muzyką, grą aktora, tym najpiękniejszym połączeniem wszystkich sztuk – zauważa scenografka związana na co dzień właśnie z Teatrem Atofri.
Teatr najnajów to także sprawdzian dla aktorów związanych z gnieźnieńską sceną. Dla dzieci grają Kamila Banasiak oraz gościnnie (znana ze spektaklu „Gniazdo”, a obecnie grająca w „Pannie Julie”, które powróciło na afisz) Zuzanna Czerniejewska. Ta druga nie kryje specjalnego podejścia do sztuki, którego wymaga najmłodszy widz. – Na jednej z prób mieliśmy przykład tego, że dziecko weszło do nas na scenę i musieliśmy je lekko odsunąć, często dotykały też sznurów -rekwizytów, bo kiedy widzą kolory, faktury, to chcą ich doświadczyć. W spektaklu jest dużo ruchu i muzyki, więc one jak jest intensywnie, to trochę się obawiają, głównie te najmłodsze. Po spektaklu mamy wspólną zabawę i dzieci zapraszamy na scenę i wtedy mogą uczestniczyć z nami. Dziecko jest bardziej wymagającym widzem niż dorosły, bo co przyjdzie im do głowy, mówią to na głos. W pierwszej scenie, gdy rozkładamy sznury, dzieci na głos pytają „co one robią”, dlatego same musimy uważać, by się w tym momencie nie dekoncentrować – zdradza warsztat aktorka i dodaje: – Nie da się takiego małego dziecka oszukać. Wymaga to od nas dużo większego skupienia i uwagi na tych dzieciach. Nawet to jest ciekawe, że patrzymy na te dzieci do dołu, bo siedzą tuż pod naszymi nogami i musimy uważać, by nie zrobić im krzywdy, kiedy oddajemy tyle energii, nie chcemy ich też przestraszyć. Data premiery projektu, która miała miejsce 9 lutego nie była przypadkowa. To ostatni dzień szkoły przed rozpoczęciem zimowych ferii, a kolejne dni w teatrze stały właśnie pod znakiem warsztatów edukacyjnych. „Droga” to ciekawa propozycja dla wszystkich dzieci w wieku od pół roku do lat 6 i szansa na oswojenie teatru, muzyki, zabawy i edukacji przez młodego widza, który być może rozpali w sobie zaciekawienie głębokim światem teatru.
ALEKSANDER KARWOWSKI